Sekretarz stanu USA Hillary Clinton opowiedziała się we wtorek za "znacznie ostrzejszymi sankcjami" wobec Iranu, które zmusiłyby władze w Teheranie do zmiany stanowiska w kwestii programu atomowego.
Clinton, poddawana obecnie rehabilitacji w związku ze skomplikowanym złamaniem ręki i stąd też nie towarzysząca prezydentowi Barackowi Obamie w jego obecnej zagranicznej podróży, wypowiadała się w wywiadzie dla telewizji wenezuelskiej. Nie wyjaśniła, co w praktyce miałoby oznaczać zaostrzenie sankcji.
Z kolei agencja Associated Press przekazała w środę rano wypowiedź przewodniczącego kolegium szefów sztabów amerykańskich sił zbrojnych admirała Mike'a Mullena, który zakomunikował, że dowództwo wojsk USA nie wyklucza opcji uderzenia w instalacje atomowe Iranu by zniszczyć potencjalne możliwości pozyskania przez ten kraj broni jądrowej. Mullen ostrzegł jednak, iż taki krok miałby "niezwykle poważne i trudne do przewidzenia konsekwencje".
Amerykański admirał ocenił, iż Iran będzie dysponował bronią jądrową zapewne już za trzy lata. "Czas się kończy" - ostrzegł Mullen.
Iran, oskarżany przez Zachód o ambicje atomowe, twierdzi, iż jego program jądrowy ma wyłącznie pokojowe cele. (PAP)
hb/ ap/
4376729 4376022
