Rosyjski ekonomista Andriej Iłłarionow, który był doradcą Władimira Putina, gdy ten był prezydentem, odradził prezydentowi USA Barackowi Obamie zawieranie kompromisów z obecnymi władzami Rosji - pisze w czwartek witryna newsru.com relacjonując wystąpienie Iłłarionowa w komisji amerykańskiego Kongresu.
Iłłarionow uczestniczył w środę w przesłuchaniach w komisji spraw zagranicznych Izby Reprezentantów. Posiedzenie było poświęcone stosunkom rosyjsko-amerykańskim.
Prezydent Obama nieraz mówił o konieczności zasadniczej poprawy tych stosunków. Wielu uczestników spotkania podtrzymało tę myśl.
Iłłarionow przedstawił w mrocznych barwach sytuację w Rosji podkreślając, że nie jest ona "krajem demokratycznym". Powiedział, że zamiar prezydenta Obamy "podtrzymywania stosunków z Rosją bez oglądania się na przeszłość" ucieszy przedstawicieli służb specjalnych, w rękach których, zdaniem Iłłarionowa, znajduje się Rosja.
Zaapelował do Obamy, by ten nie szedł z obecnymi władzami w Moskwie na żadne kompromisy, bo byłoby to "katastrofą", "całkowitą kapitulacją" wobec "reżimu urzędników tajnej policji, czekistów i bandytów".
Oznaczałoby to, zdaniem byłego doradcy Kremla, "porażkę nadziei i starań rosyjskich demokratów, a także narodów państw poradzieckich, które marzyły o wyjściu z systemu gnębiącego ich przez dziesięciolecia".
Iłłarionow, który obecnie kieruje Instytutem Analiz Gospodarczych w Moskwie, wielokrotnie krytykował obecne władze Rosji.(PAP)
mmp/ ro/ int. arch.