Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

USA: Eksperci o relacjach z Chinami po spotkaniu Obamy z dalajlamą

0
Podziel się:

Amerykańscy eksperci uważają, że spotkanie prezydenta Baracka Obamy z
duchowym przywódcą Tybetańczyków Dalajlamą XIV było potrzebne i na dłuższą metę może nawet pomóc w
stosunkach między USA a Chinami.

Amerykańscy eksperci uważają, że spotkanie prezydenta Baracka Obamy z duchowym przywódcą Tybetańczyków Dalajlamą XIV było potrzebne i na dłuższą metę może nawet pomóc w stosunkach między USA a Chinami.

Zdaniem Michaela O'Hanlona, specjalisty ds. bezpieczeństwa międzynarodowego z amerykańskiego ośrodka analitycznego Brookings Institution, spotkanie Obamy z dalajlamą może w dłuższej perspektywie wzmocnić pozycję USA wobec Chin.

"Spotkanie może trochę skomplikować stosunki między USA a Chinami, ale na krótko. W ostatnich miesiącach można było odnieść wrażenie, że Chiny uważają, iż mogą trochę pomiatać administracją Obamy. Spotkanie z dalajlamą było więc pozytywnym wydarzeniem, gdyż Waszyngton wysyła w ten sposób sygnał do Pekinu, że nie można Obamy lekceważyć, traktować go jako słabego prezydenta. Świadczy o tym także sprzedaż broni Tajwanowi mimo chińskich nacisków, żeby z niej zrezygnować, i mocna odpowiedź w sprawie ingerencji Chin w sieci komputerowe. Administracja uważa, że trzeba być nieco stanowczym wobec Chin" - powiedział O'Hanlon w rozmowie z PAP.

Przyznał, że administracji nie udaje się wciągnąć Chin do współpracy w rozwiązywaniu niemal żadnych problemów światowych, jak np. nuklearne zbrojenia Iranu. Podkreślił jednak, że celem Obamy jest obecnie przekonanie chińskiego rządu, że ma do czynienia z twardym partnerem.

"Nie pozwalając Chinom na utwierdzenie się w przekonaniu, że Obama jest słaby, i wybierając konfrontację, kiedy trzeba, rząd amerykański może z czasem zyskać podstawę do lepszych stosunków z Pekinem. Administracja próbuje po prostu zyskać większą wiarygodność w oczach Chin, skłonić Chiny, aby brały ją poważnie. Spotkanie z dalajlamą nie było więc złym posunięciem" - uznał O'Hanlon.

Dobrze ocenia spotkanie z Dalajlamą XIV także Elizabeth Economy z nowojorskiej Rady Stosunków Międzynarodowych (CFR). Nie zgadza się ona z opinią, że stosunki USA z Chinami ulegają pogorszeniu, jak to ocenia wielu komentatorów.

"Ostatnie dwa miesiące, zwłaszcza konferencja klimatyczna w Kopenhadze (gdzie Chiny nie poparły porozumienia w sprawie redukcji emisji gazów cieplarnianych-PAP), ujawniły po prostu prawdę o tych stosunkach, gdyż zawsze przedstawia się je lepiej, niż jest w rzeczywistości. Mamy bardzo mało wspólnych celów z Chinami. Nigdy nie było i prawdopodobnie nie będzie, przynajmniej w przewidywalnej przyszłości, żadnego +G2+, czyli globalnego partnerstwa USA i Chin. Może kiedyś w przyszłości, ale będzie to prawdopodobnie wymagało zmian w samych Chinach" - powiedziała PAP Elizabeth Economy.

Mimo protestów Pekinu prezydent Obama spotkał się w czwartek w Białym Domu z dalajlamą, którego Chiny pragną izolować na arenie międzynarodowej, ale spotkanie miało charakter prywatny. W piątek rząd chiński potępił to spotkanie, określając je jako "jaskrawe naruszenie" norm międzynarodowych.

Tomasz Zalewski(PAP)

tzal/ jo/ kar/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)