Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

USA: Ekspert: Obama mądrze rozgrywa partię z Rosją o tarczę antyrakietową

0
Podziel się:

Administracja prezydenta Obamy mądrze
zrobiła, sugerując Rosji, że dalszy los tarczy rakietowej w Polsce
i Czechach może zależeć od jej współpracy w konflikcie z Iranem -
uważa amerykański ekspert Wess Mitchell, specjalizujący się w
problemach obrony rakietowej.

Administracja prezydenta Obamy mądrze zrobiła, sugerując Rosji, że dalszy los tarczy rakietowej w Polsce i Czechach może zależeć od jej współpracy w konflikcie z Iranem - uważa amerykański ekspert Wess Mitchell, specjalizujący się w problemach obrony rakietowej.

List Baracka Obamy do prezydenta Dmitrija Miedwiediewa - argumentuje Mitchell, związany z waszyngtońskim Centrum Analiz Polityki Europejskiej (CEPA) - stwarza bowiem zachętę dla Rosji, aby przekonała Iran do rezygnacji z produkcji broni atomowej i rakiet balistycznych dalekiego zasięgu.

"To sprytne posunięcie administracji, bo piłka jest teraz po stronie Rosjan. Jeżeli Miedwiediew rzeczywiście chce odgrywać konstruktywną rolę, może to praktycznie pokazać" - powiedział Mitchell w rozmowie z PAP.

"Od pewnego już czasu były sygnały z administracji, że będzie próba powiązania harmonogramu prac Iranu nad bronią nuklearną z terminarzem rozmieszczenia systemu obrony rakietowej. Jeżeli to się uda, obecna administracja osiągnie to, czego nie mogła dokonać poprzednia - da Rosji bodziec do tego, by pomogła nam w sprawie Iranu. Mówimy Rosji: jeśli nie chcecie, byśmy budowali ten system w Europie Środkowo-Wschodniej, pomóżcie nam w likwidacji zagrożenia, przeciwko któremu planujemy tarczę" - powiedział Mitchell.

Dodał, że bierze za dobrą monetę zapewnienie Obamy, iż pertraktacje między Waszyngtonem a Moskwą na temat tarczy w żadnym razie nie narażają na szwank gwarancji bezpieczeństwa NATO i USA wobec Polski.

"W żadnym wypadku nie narusza to gwarancji bezpieczeństwa USA dla Europy Środkowo-Wschodniej, a nawet nie wpływa koniecznie na spełnienie naszej obietnicy przekazania Polsce rakiet Patriot" - powiedział.

Według eksperta CEPA, Rosja ma realne możliwości wpłynięcia na Iran, by nie uzbrajał się w broń nuklearną.

"Są granice, jak daleko Rosjanie mogą pójść w zmianie polityki Iranu, ale pewne praktyczne rzeczy mogą zrobić. Dzielą się przecież z Iranem swą wiedzą w zakresie technologii nuklearnych. Zasiadają też w Radzie Bezpieczeństwa ONZ, która blokuje próby zrobienia czegokolwiek w sprawie Iranu" - powiedział Mitchell.

Przyznał jednak, że nie jest jasne, czy Moskwa zechce pomóc we wpłynięciu na Iran.

"To prawda, że dotychczas Rosjanie nie chcieli nam pomóc. Tandem Putin-Miedwiediew ma interes w tym, także z powodów polityki krajowej, by tworzyć sztuczne wrażenie, iż Rosja jest silna, że jest znowu poważnym partnerem na arenie międzynarodowej" - ocenił.

W Waszyngtonie pojawia się także opinia, że Rosja może pozostać głucha na oferty USA w sprawie tarczy, ponieważ może przypuszczać, iż bazy obrony rakietowej w Polsce i Czechach i tak nie zostaną zbudowane, gdyż zdominowany przez Demokratów Kongres nie przydzieli na nie funduszy.

W poniedziałek demokratyczny przewodniczący Komisji Finansowej Izby Reprezentantów Barney Frank powiedział w telewizji MSNBC, że projekt tarczy w Polsce i Czechach to "wielkie marnotrawstwo pieniędzy". Wskutek kryzysu, recesji i wydawania miliardów dolarów na ratowanie banków, USA mają ogromny, rosnący deficyt budżetowy.

Zapytany, czy nie obawia się zablokowania projektu tarczy z powodów finansowych, Mitchell odpowiedział, że względy tego rodzaju nie powinny decydować o planach w zakresie bezpieczeństwa.

"Rosjanie na pewno wiedzą, że ten Kongres nie jest przyjazny tarczy rakietowej i że projekt może wyparować sam z siebie. Rzadko jednak w politycznej historii Ameryki plany zbrojeniowe na taką skalę były całkowicie eliminowane. Poza tym prezydent Obama może, przynajmniej na razie, egzekwować dyscyplinę w swojej partii" - powiedział ekspert CEPA.

Tomasz Zalewski (PAP)

tzal/ mc/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)