Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

USA: Ekspert: wypowiedź Cheneya o Rosji nie oznacza zmiany polityki

0
Podziel się:

Zdaniem specjalistki ds. Rosji w
waszyngtońskim Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych
(CSIS) niedawna krytyczna wobec Rosji wypowiedź wiceprezydenta
Dicka Cheneya nie oznacza jeszcze zwrotu w polityce administracji
wobec Moskwy.

Zdaniem specjalistki ds. Rosji w waszyngtońskim Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych (CSIS) niedawna krytyczna wobec Rosji wypowiedź wiceprezydenta Dicka Cheneya nie oznacza jeszcze zwrotu w polityce administracji wobec Moskwy.

"Nie jest to przejaw jakiejś zmiany polityki, lecz tylko publiczne wyrażenie poglądu podzielanego w niektórych kręgach administracji. Gdyby sekretarz stanu (Condoleezza) Rice wystąpiła z podobnie mocnym oświadczeniem, miałoby to wielką wagę, ale tego nie zrobiła. Moim zdaniem nie zmieni ona swego podejścia do Rosji, a opowiada się obecnie za współpracą z tym krajem, zwłaszcza w sprawie Iranu" - powiedziała PAP Celeste Walander, dyrektor programu ds. Rosji i Eurazji w CSIS.

Zgadza się ona z poglądem, że rząd USA nie ma dziś praktycznie żadnej dźwigni nacisku na Rosję, aby w jakikolwiek sposób wpłynąć na jej politykę wewnętrzną.

"Kreml nie potrzebuje naszej pomocy gospodarczej, nie możemy też zablokować członkostwa Rosji w WTO, bo porozumienia w tej sprawie są już zawarte. Układ między naszymi krajami o współpracy w zabezpieczeniu broni i materiałów nuklearnych to coś, na czym Ameryce zależy nawet bardziej niż Rosji" - oceniła Walander.

Pomysł zbojkotowania przez prezydenta George'a Busha szczytu państw G-8 w Petersburgu - wysunięty m.in. przez wpływowego republikańskiego senatora Johna McCaina - uważa ona za niemożliwy do zrealizowania.

"To byłoby coś zupełnie niezwykłego. Miałoby to nawet bardziej negatywną wymowę niż bojkot olimpiady w Moskwie w 1980 r., bo wtedy chodziło o ZSRR i trwała zimna wojna" - powiedziała.

Jej zdaniem wypowiedź Cheneya na Litwie była skierowana nie do Rosji, lecz raczej do krajów Europy Zachodniej.

"Chodziło o to, aby je obudzić i przekonać, że powinny traktować poważnie problemy w Rosji, szczególnie odnoszące się do energii, jako zagrożenie dla ich bezpieczeństwa. Był to sygnał, że USA są gotowe współpracować z Europą w tych sprawach, ale Europa musi się najpierw wziąć w garść i sformułować spójną i strategiczną politykę wobec Rosji" - uważa specjalistka z CSIS.

Cheney przemawiając w zeszłym tygodniu na międzynarodowej konferencji na Litwie potępił szykany wobec organizacji pozarządowych w Rosji i inne przejawy naruszania praw człowieka, a także jej politykę używania ropy i gazu ziemnego jako narzędzi nacisku na sąsiednie kraje - byłe republiki dawnego ZSRR.

Tomasz Zalewski (PAP)

tzal/ mc/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)