Czołowy ekspert polityczny i wojskowy Anthony Cordesman w 5. rocznicę wojny w Iraku wyraził pogląd, że zwycięstwo w tej wojnie nie jest prawdopodobne, dopóki rząd iracki nie poczyni decydujących kroków na rzecz politycznego rozwiązania konfliktów w kraju.
Cordesman, związany z waszyngtońskim Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych (CSIS), ogłosił w tym tygodniu raport, w którym podkreślił, że wprawdzie zwiększenie liczby wojsk w Iraku ("surge") przyczyniło się do poprawy stanu bezpieczeństwa w tym kraju, ale postęp ten nie jest nieodwracalny.
Ekspert powołuje się m.in. na opinię dowódcy wojsk w Iraku generała Davida Petraeusa i ambasadora amerykańskiego w Bagdadzie Ryana Crockera. Zwrócili oni uwagę na utrzymujące się wysokie natężenie przemocy w stolicy Iraku i innych regionach kraju.
"Może to się jeszcze przekształcić w gwałtowniejsze walki, jeżeli Irak nie poczyni dużo szybszego postępu w odbudowie i rozwoju gospodarczym, a także w zakresie zarządzania na poziomie krajowym, prowincjonalnym i lokalnym" -czytamy w streszczeniu raportu.
"Zwycięstwo - w sensie stworzenia stosunkowo stabilnego i bezpiecznego Iraku, który ma wysoką dozę pluralizmu (eufemizm na określenie rządów niedyktatorskich - PAP) - jest możliwe, ale jeszcze nie prawdopodobne. Skala militarnego zwycięstwa jest jak dotąd ograniczona. Al-Kaida będzie w stanie przeprowadzać samobójcze ataki bombowe i inne akty terroryzmu przez co najmniej kilka najbliższych lat" - kontynuuje Cordesman.
"Prawdziwa stabilizacja i bezpieczeństwo zależy od dalszego postępu w wielu aspektach, który prawdopodobnie dokona się dopiero po zakończeniu rządów następnej administracji USA, i tylko po udanych i otwartych krajowych, regionalnych i lokalnych wyborach w Iraku" - stwierdza ekspert CSIS.
Zwraca on uwagę, że szczególne znaczenie dla tego postępu ma m.in. uchwalenie i wprowadzenie w życie ustawy dotyczącej uprawnień władz poszczególnych prowincji, zwłaszcza w sprawie budżetu i podziału dochodów z ropy naftowej.
Tomasz Zalewski (PAP)
tzal/ mc/