Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

USA: Geithner broni reformy sektora finansowego na łamach WSJ

0
Podziel się:

Minister finansów USA Timothy Geithner opisuje w "The Wall Street
Journal" przyczyny kryzysu finansowego z lat 2008-2009, by obronić reformy sektora finansowego, bez
których - jego zdaniem - nie sposób będzie się ustrzec przed kolejnymi kryzysami.

Minister finansów USA Timothy Geithner opisuje w "The Wall Street Journal" przyczyny kryzysu finansowego z lat 2008-2009, by obronić reformy sektora finansowego, bez których - jego zdaniem - nie sposób będzie się ustrzec przed kolejnymi kryzysami.

"Cztery lata temu, w marcowy wieczór 2008 roku, zadzwonił do mnie dyrektor wykonawczy (banku) Bear Stearns, by poinformować mnie, że jego firma zamierza (nazajutrz) rano ogłosić bankructwo" - szef resortu finansów USA wspomina dni, w których wybuchł kryzys finansowy, by uchronić Amerykanów przed tym, co nazywa "finansową amnezją".

Fakt, że Amerykanie zapomnieli o przyczynach poprzednich wielkich kryzysów, stał się powodem załamania finansów w 2008 roku - pisze Geithner. - Nie pamiętano o tym, że do kryzysu prowadzi brak właściwych, klarownych regulacji i nadzoru na poszczególnymi sektorami gospodarki.

Bear Stearns stworzył sobie "doskonałą mieszankę" zbyt licznych zagrożeń finansowych: polegał na ryzykownych pożyczkach krótkoterminowych na miliardy dolarów i ulokował pieniądze w tysiącach kontraktów na derywaty. W ten sposób bank stał się pierwszą ofiarą zapaści w 2008 roku - przypomina minister skarbu. Potem zaś powstał efekt domina.

Brak nadzoru nad systemem bankowym, brak oceny ryzyka przez regulatorów, brak ochrony klienta sprawiły, że miliony Amerykanów zadłużało się, obciążając hipotekę, po czym, gdy rosły odsetki od kredytów, nie mogli oni już ich refinansować, bo wartość ich domów spadła, co doprowadziło do zajmowania tych nieruchomości przez banki i kolejnego, dramatycznego spadku wartości tych domów. W ten sposób nakręcała się spirala kryzysu, który prowadził dalej do recesji, likwidowania miejsc pracy i długotrwałego bezrobocia - Geithner wyjaśnia dalej mechanizmy załamania z 2008 roku.

"Był to po części rezultat amnezji. Nie pamiętano o wielkich kryzysach, nie pamiętano, co może się stać, gdy kraj pozwala na to, by kolosalne ryzyko narastało poza siatką bezpieczeństwa, której potrzebuje gospodarka" - pisze minister skarbu.

Odpowiedzią Kongresu USA na kryzys było uchwalenie latem 2010 roku tzw. ustawy Dodda-Franka (od nazwisk jej sponsorów: senatora Chrisa Dodda i kongresmena Barneya Franka), która wprowadziła system "bezpieczniejszych, bardziej nowoczesnych regulacji (...) sektora finansowego", jak ocenia Geithner.

Próby odwołania tych regulacji, forsowane przez lobbystów na zlecenie grup interesów, są - zdaniem ministra skarbu - dowodem na to, że Amerykanie już zapominają, jak blisko kompletnego załamania finansowego znalazły się Stany Zjednoczone w latach kryzysu.

Geithner apeluje o utrzymanie nadzoru nad bankami i innymi instytucjami finansowymi, pisząc, że "wielkim błędem Kongresu byłoby ugięcie się pod presją lobbystów i ponowne wyłączenie wielkich obszarów sektora finansowego spod regulacji chroniących przed nadużyciami".

Według amerykańskiego ministra skarbu, gdyby reformy podobne do ustawy Dodda-Franka zostały wprowadzone dekadę wcześniej, mnożenie się złych kredytów "byłoby mniej niebezpieczne, a konsumenci nie byliby tak bardzo narażeni na nadużycia banków i podobnych instytucji".

"Te reformy warte są, by walczyć o ich zachowanie - konkluduje Geithner - bo nie możemy sobie pozwolić na zapomnienie lekcji kryzysu". (PAP)

fit/ mc/

int.

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)