Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

USA: GOP chce stworzyć wrażenie, że jest partią kolorowych Amerykanów

0
Podziel się:

Wśród ponad 4400 delegatów na konwencji Partii Republikańskiej zdecydowanie
dominują biali, ale jej organizatorzy starają się stworzyć wrażenie, że GOP nie jest "partią
białych" - na mównicy występują tam licznie przedstawiciele mniejszości etniczno-rasowych.

Wśród ponad 4400 delegatów na konwencji Partii Republikańskiej zdecydowanie dominują biali, ale jej organizatorzy starają się stworzyć wrażenie, że GOP nie jest "partią białych" - na mównicy występują tam licznie przedstawiciele mniejszości etniczno-rasowych.

Przewaga białych wśród delegatów odzwierciedla fakt, że 92 procent zarejestrowanych Republikanów to biali Amerykanie. Czarni w 85 procentach deklarują się jako Demokraci albo niezależni.

Spośród Latynosów ponad 60 procent popiera prezydenta Baracka Obamę i tylko około 25 procent zapowiada głosowanie w tegorocznych wyborach na kandydata GOP Mitta Romneya.

Latynosi, stanowiący już 17 procent ludności USA, to mniejszość wyróżniona według kryterium językowego - pochodzenia z krajów Ameryki Łacińskiej, gdzie używa się hiszpańskiego. Należą do różnych ras, ale spisy ludności wyodrębniają ich jako osobną kategorię; przeważają poza tym wśród nich ubodzy imigranci z Meksyku o indiańskich korzeniach.

Proporcje rasowo-etniczne w szeregach GOP nie odpowiadają proporcjom w doborze mówców na konwencji w Tampie. W wtorek wystąpiło na jej trybunie kilkoro Afroamerykanów, m.in. kongresman Arthur Davis z Alabamy, który poprzednio był Demokratą i popierał Obamę, ale zmienił barwy partyjne i wspiera dziś Romneya. Entuzjastycznie przyjęto też przemówienie czarnoskórej Mii Love, kandydatki do Izby Reprezentantów ze stanu Utah.

W środę wystąpi na mównicy była sekretarz stanu Condolezza Rice, pierwsza Afroamerykanka w dziejach USA na tym kluczowym stanowisku.

GOP eksponuje też swoich polityków latynoskich i azjatyckiego pochodzenia.

We wtorek wieczorem - w "prime time", czyli godzinach największej telewizyjnej oglądalności - przemawiała gubernator Karoliny Południowej Nikki Haley, która mimo anglosaskiego nazwiska ma hinduskie korzenie. Przemówienie miał też wygłosić inny syn hinduskich imigrantów, gubernator Luizjany Bobby Jindal, ale nie przyjechał na konwencję z powodu huraganu Isaac w swoim stanie.

W środę na konwencji wystąpi gubernator stanu nowy Meksyk Susana Martinez, pierwsza latynoska kobieta na stanowisku gubernatorskim. W czwartek, przed końcowym przemówieniem Romneya, kandydata GOP przedstawi senator Marco Rubio, syn imigrantów kubańskich, rozważany wcześniej jako kandydat na wiceprezydenta (zanim Romney wybrał do tej roli kongresmana Paula Ryana).

Działacze republikańscy twierdzą, że poparcie Latynosów dla ich partii rośnie, gdyż są oni konserwatywni w takich sprawach jak wartości rodzinne i religia. Zwracają uwagę, że GOP ma dwoje latynoskich gubernatorów: wspomnianą Susanę Martinez i Briana Sandovala, rządzącego stanem Nevada. Oznacza to, że razem z gubernatorami hinduskiego pochodzenia (Jindal i Haley) GOP ma więcej gubernatorów z mniejszości etnicznych niż Partia Demokratyczna.

Z Tampy Tomasz Zalewski (PAP)

tzal/ mc/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)