Poniedziałkowa sesja na Wall Street przyniosła minimalne spadki indeksu Dow i wzrosty Nasdaq i S&P500. Z branż spadały akcje koncernów paliwowych, zyskiwały na wartości firmy technologiczne. W centrum uwagi niezmiennie znajdowały się Hiszpania i Grecja.
Na zamknięciu Dow Jones Industrial spadł o 25,28 pkt. (0,20 proc.) do 12.741,89 pkt.
Indeks S&P 500 wzrósł o 1,94 pkt. (0,14 proc.) i wyniósł na koniec dnia 1.344,78 pkt.
Nasdaq Composite zyskał 22,53 pkt. (0,78 proc.) i wyniósł 2.895,33 pkt.
Rentowność 10-letnich hiszpańskich obligacji wzrosła w poniedziałek ponownie powyżej 7 proc, a więc poziomu przy którym wcześniej Portugalia, Irlandia i Grecja prosiły o wsparcie z zagranicy.
Nastrojów na rynku nie poprawiły na długo wyniki niedzielnych wyborów parlamentarnych w Grecji. Według prognoz wybory nieznacznie wygrała konserwatywna Nowa Demokracja (29,5 proc.), która prawdopodobnie utworzy rząd z socjalistyczną partią PASOK (12,3 proc.). Oba ugrupowania chcą, by Grecja wywiązała się ze zobowiązań wobec kredytodawców w zamian za pakiet pomocy finansowej. Przeciwna reformom koalicja radykalnej lewicy SYRIZA zdobyła 27,1 proc.
Nowa koalicja rządząca będzie chciała częściowo renegocjować warunki pomocy dla Grecji, m.in. termin pełnego wdrożenia cięć budżetowych i wysokość wydatków socjalnych - zapowiedział lider Nowej Demokracji, która wygrała wybory parlamentarne, Antonis Samaras.
Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) poinformował w niedzielę, że jest gotowy do dyskusji z nowym rządem Grecji, wyłonionym w wyniku niedzielnych wyborów parlamentarnych.
W podobnym tonie wypowiedziała się grupa G7, skupiająca najbogatsze państwa świata. Jak głosi jej oświadczenie, "pozostanie Grecji w strefie euro i wypełnianie przez nią zobowiązań jest w naszym wspólnym interesie". G7 zobowiązała się do współpracy z przyszłym greckim rządem.
Zwycięstwo partii opowiadających się za realizacją programów oszczędnościowych sprawia, że kwestia wyjścia Grecji ze strefy euro schodzi na razie na dalszy plan, nie rozwiązane pozostają jednak problemy leżące u podstaw kryzysu strefy euro, w tym sytuacja w Hiszpanii i problemy sektora bankowego w tym kraju, wobec których konieczne jest działanie na zaplanowanym na 28-29 czerwca szczycie UE - ocenili analitycy HSBC.
Wcześniej, bo już w poniedziałek po południu rozpoczyna się szczyt państwa grupy G20, a jednym z głównym tematów spotkania będą sposoby w jaki kraje spoza kontynentu europejskiego mogą przyczynić się do rozwiązania kryzysu w strefie euro.
W Waszyngtonie we wtorek z kolei rozpoczyna się z dwudniowe posiedzenie Federalnego Komitetu Otwartego Rynku. Cześć analityków spodziewa się, że w jego trakcie zapadnie decyzja o dodatkowym poluzowaniu polityki monetarnej w USA wobec widocznych w ostatnim czasie oznak spowolnienia wzrostu gospodarczego w tym kraju.
Indeks nastrojów wśród amerykańskich firm budowlanych przygotowany przez National Association of Home Builders (NAHB) wzrósł w czerwcu i wyniósł 29 punktów, wobec 28 punktów miesiąc wcześniej po korekcie. Analitycy oczekiwali indeksu w czerwcu na poziomie 28 punktów. To najwyższy poziom tego indeksu od pięciu lat. W efekcie drożały akcje producentów domów, w tym Toll Brothers, Pulte oraz Beazer.
Spadały akcje banków, w tym Morgan Stanley i Citigroup, z powodu dalszych obaw o kondycję finansową państw strefy euro.
Powyżej 30 dolarów z powrotem kosztują akcje Facebooka, który w ostatni piątek zanotował największy dzienny wzrost (ponad 6 proc.) od czasu swego niedawnego giełdowego debiutu. W poniedziałek z kolei papiery tego portalu społecznościowego zyskały dalsze 5 proc.
Ponad 7 proc. drożały akcje Groupona, gdyż analitycy Morgan Stanley podnieśli ich rekomendację do "ponad rynek" z "równoważ". (PAP)
pr/ jm/
