Czwartkowe notowania na nowojorskich giełdach przebiegały pod znakiem spadków. Inwestorzy realizowali bowiem zyski po ponadtygodniowych wzrostach, a bezpośrednim impulsem do sprzedaży akcji były rozczarowujące dane o aktywności wytwórczej. Końcówka notowań należała jednak do kupujących i indeksy zakończyły dzień w okolicy środowego zamknięcia.
Na zamknięciu Dow Jones Industrial spadł o 0,07 proc. do 10.359,31 pkt.
Nasdaq Comp. zniżkował o 0,03 proc., do 2.249,08 pkt.
Indeks S&P 500 wzrósł o 0,12 proc. i wyniósł na koniec dnia 1.096,48 pkt.
W środę nastroje popsuły nieco minutes z ostatniego posiedzenia Fed, które sugerują niższy od spodziewanego wzrost PKB w tym roku, a w czwartek inwestorzy z większym pesymizmem spojrzeli na gospodarkę po rozczarowujących danych makro, wskazujących na spowolnienie aktywności wytwórczej na północnym-wschodzie kraju.
Nowojorska Rezerwa Federalna podała, że indeks aktywności wytwórczej w stanie Nowy Jork spadł w lipcu do 5,08 pkt z 19,57 pkt w poprzednim miesiącu. Analitycy spodziewali się, że indeks wyniesie w lipcu 18 pkt.
Z kolei wskaźnik aktywności przemysłu w rejonie Filadelfii spadł w lipcu do 5,1 pkt, podczas gdy rynek oczekiwał, że indeks Philadelphia Fed wzrośnie do 10 pkt.
Pozostałe dane nie rozminęły się mocno z oczekiwaniami, ale nie powstrzymało to inwestorów przed realizacją zysków.
Produkcja przemysłowa w USA w czerwcu 2010 r. wzrosła o 0,1 proc., wobec wzrostu o 1,3 proc. w maju 2010 po korekcie. Analitycy spodziewali się w czerwcu spadku produkcji o 0,1 proc.
Departament Pracy podał, że ceny produkcji sprzedanej przemysłu PPI w USA w czerwcu spadły o 0,5 proc. mdm, a po odliczeniu cen żywności i energii, indeks PPI wzrósł o 0,1 proc. Rynek spodziewał się w czerwcu spadku PPI mdm o 0,1 proc., a po odliczeniu cen żywności i energii oczekiwali wzrostu o 0,1 proc.
Dane z rynku pracy okazały się lepsze od oczekiwań rynkowych, ale, jak zaznaczają eksperci, spadek liczby nowych bezrobotnych wynika w dużej mierze z czynników sezonowych.
Departament Pracy USA podał, że liczba osób ubiegających się po raz pierwszy o zasiłek dla bezrobotnych w ubiegłym tygodniu spadła w USA o 29 tys. wobec poprzedniego tygodnia i wyniosła 429 tys. Ekonomiści z Wall Street spodziewali się, że liczba nowych bezrobotnych wyniesie 445 tys. wobec 458 tys. po korekcie tydzień wcześniej.
Pozytywnie wynikami zaskoczył JPMorgan, drugi największy bank w USA. Zysk banku w II kwartale 2010 r. wyniósł 4,08 miliardów dolarów, czyli 1,09 dolara na akcję wobec 28 centów zysku w analogicznym okresie ubiegłego roku. Analitycy spodziewali się tymczasem zysku na akcję na poziomie 71 centów.
Kurs JPMorgan zniżkował w czwartek o ponad 2 proc. Spadały też kursy innych spółek z branży finansowej. Akcje Citigroup i Bank of America traciły na wartości ponad 3 proc.
Traciły także spółki z sektora przemysłowego - Caterpillar, General Electric, czy United Technologies.
Obniżenie rekomendacji dla Amazon.com do "neutralnie" z "kupuj" przez Bank of America-Merrill Lynch spowodowało przecenę akcji spółki. W ciągu dnia papiery Amazon.com traciły ponad 2 proc.
Ważną informacją dla rynku było uchwalenie przez Kongres USA reformy funkcjonowania branży finansowej.
Zatwierdzony przez Senat większością 60 do 39 głosów zestaw przepisów łącznej objętości 2300 stron został przesłany prezydentowi Barackowi Obamie, by dzięki jego podpisowi uzyskać rangę ustawową.
Nowe przepisy między innymi zezwalają władzom na rozwiązywanie spółek zagrażających gospodarce, tworzą nową agencję dla chronienia klientów korzystających z usług finansowych oraz wprowadzają kontrolę tych sektorów rynku finansowego, które dotąd jej nie podlegały.(PAP)
pel/ fit/
