Środkowa sesja na Wall Street zakończyła się bez większych zmian i przyniosła jedynie niewielkie wahania kursów po tym jak bank centralny (Fed) ocenił, że wzrost gospodarczy wciąż jest powolny. Entuzjazm inwestorów z poprzednich dni osłabł, do czego przyczyniła się też informacja o dalszym spadku liczby miejsc pracy w lutym. Główne indeksy są jednak na najwyższym poziomie od połowy stycznia.
Indeks 30 największych korporacji Dow Jones na zakończeniu notowań wykazał spadek o 9,22 pkt. (0,09 proc.) do 10.396,76 pkt.
Wskaźnik szerokiego rynku Standard & Poor's 500 zyskał 0,48 pkt. (0,04 proc.) i zakończył dzień na poziomie 1.118,79 pkt.
Indeks firm wysokiej technologii Nasdaq Composite stracił 0,11 pkt. i na końcu notowań wykazał stan 2.280,68 pkt.
Indeks małych firm Russell 2000 wzrósł o 0,95 pkt. (0,2 proc.) do 649,26 pkt.
Sesja rozpoczęła się od wzrostów po opublikowaniu raportu Institute for Supply Management o szybkim odradzaniu się sektora usług. Jednak późniejsza ocena Fed, iż gospodarka nadal wykazuje "skromny" wzrost, ochłodziła nastroje.
Inwestorzy obawiają się też nowych propozycji administracji uregulowania sektora bankowego oraz prób prezydenta Obamy przeforsowania jego planów reformy systemu opieki zdrowotnej w nieco zmodyfikowanej formie.
Według obliczeń prywatnej firmy ADP, liczba miejsc pracy w lutym zmniejszyła się o 20 tys. Była to ważna wskazówka dla inwestorów przed oficjalnymi danymi, które ma w piątek opublikować Departament Pracy. (PAP)
jm/
5788150, 5788132
