Spadki temperatury powietrza ułatwiły w niedzielę strażakom zwalczanie pożarów roślinności na południu Kalifornii, a miejscowe władze twierdzą, że w ciągu doby żywioł zostanie całkowicie opanowany.
Tak zwane pożary wiosenne wybuchły w czwartek na zakrzaczonym terenie kalifornijskiego wybrzeża na północny zachód od Los Angeles, pustosząc do tej pory obszar o powierzchni około 28 tys. akrów (około 11,3 tys. hektarów). Korzystna aura pomogła w niedzielę w ograniczaniu strefy ognia i oczekuje się, że akcja gaśnicza zostanie ukończona w ciągu poniedziałku.
"Naprawdę nie widzimy, by żywioł był teraz szczególnie aktywny. Gdzieniegdzie pojawiają się nowe ogniska pożaru, ale dzięki pogodzie wszystko uległo stłumieniu w porównaniu z sytuacją sprzed kilku dni" - powiedział kapitan Dan Horgon ze straży pożarnej hrabstwa Ventura. Według niego pożar jest obecnie w 60 procentach opanowany.
Horgon dodał, że około 4 tys. domów było zagrożonych przez ogień, ale tylko w 15 z nich powstały szkody. Siedmiu ludzi, w tym sześciu strażaków, doznało lekkich obrażeń. Liczba uczestników akcji gaśniczej sięga 2 tys. (PAP)
dmi/ ap/
13741649
