Z okazji Światowego Dnia AIDS prezydent Barack Obama zapowiedział zwiększenie funduszy na walkę z tą chorobą. Podkreślił, że o ile w innych krajach zachorowalność na AIDS spada, w USA utrzymuje się na tym samym poziomie.
W uroczystości z okazji Dnia AIDS w Waszyngtonie oprócz Obamy wzięli udział m.in.: słynny rockman i działacz społeczny Bono, piosenkarka Alicia Keys oraz republikański senator z Florydy Marco Rubio.
Z telebimu przemawiali także byli prezydenci: Bill Clinton i George W. Bush. Obama podkreślił zasługi tego ostatniego w walce z AIDS - za kadencji Busha USA znacznie zwiększyły fundusze na prewencję i leczenie tej choroby.
"Możemy pokonać AIDS, możemy wygrać tę walkę. Musimy tylko ją kontynuować, aż pokonamy tę chorobę całkowicie" - powiedział.
Obama wyznaczył jako cel swej administracji dostarczenie środków na leczenie 6 milionów ludzi chorych na AIDS na całym świecie. Poprzednio jego rząd deklarował pomoc dla 4 milionów.
Fundusze na walkę z AIDS i infekcje wirusem HIV - powiedział prezydent - będą zwiększone o 50 milionów dolarów. Nie będzie to wymagało zgody Kongresu - niechętnego nowym wydatkom - ponieważ kwota ta ma pochodzić z już przydzielonych administracji środków.
"Wskaźnik nowych zarażeń AIDS może gdzie indziej spadać, ale nie zmniejsza się tu, w Ameryce" - oświadczył.
Według opublikowanych niedawno badań, tylko około 25 procent chorych na AIDS otrzymuje pełny zestaw potrzebnych leków.
Z Waszyngtonu Tomasz Zalewski (PAP)
tzal/ mc/
