Prezydent USA Barack Obama ponownie zadeklarował pomoc USA dla Japonii dotkniętej tragicznym w skutkach trzęsieniem ziemi i powodzią wywołaną tsunami.
"Będziemy wspierali Japonię w trudnych dniach, które ją czekają. Jestem załamany, widząc obrazy zniszczeń" - powiedział prezydent w poniedziałek w Waszyngtonie.
Eksperci ekonomiczni obawiają się, że kataklizm może kosztować Japonię setki miliardów dolarów.
W akcji pomocy uczestniczą wszystkie wojska amerykańskie stacjonujące w bazach w tym kraju w liczbie 50 tysięcy. Pentagon wysłał drugi lotniskowiec do Japonii. 17 żołnierzy z załogi jednego z helikopterów otrzymało w czasie akcji niewielką dawkę promieniowania w rejonie awarii elektrowni atomowych uszkodzonych wskutek katastrofy. Ewakuowano ich na okręcie USS Ronald Reagan.
W USA trwa zbiórka funduszy na pomoc ofiarom trzęsienia ziemi i tsunami. Japoński konsul w Bostonie zwrócił się o kierowanie datków do Amerykańskiego Czerwonego Krzyża. Akcję rozpoczęło także publiczne radio NPR.
Rząd USA wysłał do Japonii m.in. dwie 75-osobowe ekipy fachowców od akcji ratowniczych po trzęsieniach ziemi, z psami wyszkolonymi w szukaniu ludzi pogrzebanych pod ruinami domów.
Z Waszyngtonu Tomasz Zalewski (PAP)
tzal/ kar/