Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

USA: Obama w defensywie w sprawie kompromisu podatkowego z GOP

0
Podziel się:

Prezydent USA Barack Obama stanowczo bronił we wtorek swej decyzji
rezygnacji pod naciskiem Republikanów ze swojego planu przedłużenia cięć podatkowych z wyłączeniem
najzamożniejszych Amerykanów. Demokraci oskarżają prezydenta o przedwczesną kapitulację.

Prezydent USA Barack Obama stanowczo bronił we wtorek swej decyzji rezygnacji pod naciskiem Republikanów ze swojego planu przedłużenia cięć podatkowych z wyłączeniem najzamożniejszych Amerykanów. Demokraci oskarżają prezydenta o przedwczesną kapitulację.

Na konferencji prasowej w Białym Domu prezydent oświadczył, że musiał się zgodzić na przedłużenie niższych podatków dla wszystkich, gdyż jego plan nie miał wystarczającego poparcia w Kongresie.

Dodał, że gdyby spór o podatki trwał dłużej, cięcia podatkowe automatycznie wygasłyby z końcem roku i miliony Amerykanów pozostających bez pracy byłoby pozbawione zasiłków dla bezrobotnych. Republikanie bowiem uzależniali zgodę na przedłużenie zasiłków od zgody Białego Domu na utrzymanie niższych podatków dla wszystkich.

"Gdybyśmy nic nie zrobili i gdyby walka polityczna wciąż trwała, od 1 stycznia każdy Amerykanin musiałby płacić rocznie w podatkach średnio o 3000 dolarów więcej" - powiedział Obama.

Podkreślił, że obecne przedłużenie cięć podatkowych uchwalonych za rządów jego poprzednika George'a W. Busha "jest tylko tymczasowe".

Zapowiedział także obniżki podatków dla drobnego biznesu w przyszłym roku i dalsze cięcia podatków dochodowych dla wszystkich.

Decyzja Obamy, aby ustąpić Republikanom - którzy uciekli się do politycznego szantażu - wywołała burzę w Partii Demokratycznej, ponieważ prezydent wielokrotnie zapewniał wcześniej, że będzie twardo obstawał, by nie przedłużać niższych stawek podatkowych dla Amerykanów o dochodach powyżej 200 tysięcy dolarów rocznie.

Wyłączenie ich z przedłużenia cięć podatkowych pozwoliłoby na wpłynięcie do skarbu państwa - jak obliczono - dodatkowych 700 miliardów dolarów.

Czołowi przywódcy demokratyczni w Kongresie i lewicujący komentatorzy zarzucają Obamie złamanie obietnic i przedwczesną kapitulację przed GOP. Ich zdaniem, w zamian za swoje ustępstwo otrzymał od Republikanów za mało.

Lewicowa publicystka Katrina vanden Heuvel nazwała decyzję prezydenta "katastrofalną" i ostrzegła go w artykule w "Washington Post", że ryzykuje, iż jego rządy będą ocenione jako fiasko.

Laureat Nagrody Nobla z ekonomii Paul Krugman napisał w "New York Timesie", że Obama powinien walczyć dłużej, ponieważ ewentualna podwyżka podatków dla wszystkich od nowego roku nie byłaby wcale niekorzystna dla gospodarki.

Wielu ekonomistów jednak uważa, że podwyżka podatków - do czego sprowadzałoby się nieprzedłużenie automatycznie wygasających cięć podatkowych - podziałałaby hamująco na wzrost gospodarczy i powiększyłaby kryzys na rynku pracy.

Na konferencji prasowej we wtorek Obama zgodził się z tym ostatnim argumentem i nim także uzasadniał swoją decyzję.

"Wiem, że niektórzy chcieliby przedłużać walkę. Przeciąganie tego sporu byłoby jednak złe dla gospodarki. Nie możemy sobie na to pozwolić. Nie będę tego robić, bo moim zadaniem jest dbać o amerykańskie rodziny, które borykają się z kłopotami" - powiedział.

"Wierzę, że naród amerykański będzie po mojej stronie w tej sprawie" - dodał.

Z Waszyngtonu Tomasz Zalewski (PAP)

tzal/ mc/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)