Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

USA: Obama wzywa Europejczyków do przezwyciężenia kryzysu

0
Podziel się:

Prezydent USA Barack Obama ponownie wyraził zaniepokojenie przedłużaniem
się kryzysu w strefie euro i wezwał przywódców unijnych do jego szybkiego przezwyciężenia. Kryzys
ten zagraża pośrednio reelekcji amerykańskiego przywódcy w 2012 roku.

Prezydent USA Barack Obama ponownie wyraził zaniepokojenie przedłużaniem się kryzysu w strefie euro i wezwał przywódców unijnych do jego szybkiego przezwyciężenia. Kryzys ten zagraża pośrednio reelekcji amerykańskiego przywódcy w 2012 roku.

W krótkim wystąpieniu dla prasy Obama powiedział w czwartek, że Europa jest wystarczająco bogatym kontynentem, by dać sobie radę z kryzysem.

"Europa nie jest jakimś biednym krajem pozbawionym środków. Jest dość zamożna i nie ma powodu by nie mogła rozwiązać tego problemu. Jeśli (przywódcy unijni) wykażą wolę polityczną, będą mogli uspokoić rynki, zapewnić, że (...) takie kraje jak Włochy są w stanie spłacić swe długi" - oświadczył prezydent.

Administracja Obamy obawia się, że gdyby kryzys w strefie euro pogłębił się i doprowadził do recesji, która miałaby zasięg globalny, ucierpi na tym także gospodarka USA. To zaś z kolei mogłoby uniemożliwić reelekcję prezydenta w przyszłym roku.

"Przedstawiciele administracji zdają sobie sprawę, że to, jak Europa poradzi sobie z kryzysem, jest najważniejszym czynnikiem, który przesądzi o szansach Obamy na ponowny wybór" - napisał czwartkowy "New York Times".

Od kilku tygodni w związku z tym rząd USA przekonuje polityków europejskich o konieczności śmiałych posunięć w celu umożliwienia zadłużonym krajom, jak Włochy, spłaty długów.

Obama co jakiś czas rozmawia telefonicznie w tej sprawie z niemiecką kanclerz Angelą Merkel; ostatnio w środę. Minister skarbu (finansów) Timothy Geithner przebywa w Europie, radząc znaczniejsze wydatki rządowe w celu pobudzenia gospodarki do wzrostu, podobnie jak to uczyniono w USA po kryzysie finansowym w 2008 roku.

Wielu polityków europejskich z niechęcią reaguje jednak na te sugestie, kwestionując autorytet Waszyngtonu w sprawach ekonomicznych, gdyż USA same borykają się z wielkim zadłużeniem i powolnym wzrostem.

Z Waszyngtonu Tomasz Zalewski (PAP)

tzal/ ap/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)