Rząd USA zaoferował Jemenowi pomoc w walce z terroryzmem i przy wprowadzaniu reform wewnętrznych - poinformowała jemeńska agencja Saba. Amerykański prezydent Barack Obama w liście do prezydenta Jemenu Alego Abd Allaha Salaha zapewnił, że USA "będą stały u boku Jemenu - jego jedności, bezpieczeństwa i stabilizacji".
"Bezpieczeństwo Jemenu jest żywotne dla bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych i regionu. Ameryka pomoże Jemenowi stojącemu w obliczu wyzwań rozwojowych i wesprze reformy" wewnętrzne w tym kraju - napisał Obama w liście. Jak dodał, Al-Kaida "stanowi wspólne zagrożenie (...) niebezpieczne dla wszystkich".
Jemen, jeden z najbiedniejszych krajów arabskich, walczy z szyicką rebelią na północy, boryka się z separatystycznymi niepokojami na południu i wzmożonymi atakami bojowników Al-Kaidy.
Kraje zachodnie są zaniepokojone sytuacją w Jemenie, gdyż brak stabilizacji w tym kraju może zagrażać sąsiadom, w tym Arabii Saudyjskiej, i skomplikować wysiłki na rzecz walki z Al-Kaidą oraz piractwem w Zatoce Adeńskiej. Zachód obawia się, że Jemen może stać się nowym, oddziałującym na region ośrodkiem ekstremistów islamskich powiązanych z Al-Kaidą. Z kolei dla sunnickich krajów arabskich rebelia na północy Jemenu jest powodem do obaw o rosnące wpływy szyickiego Iranu.
W sierpniu na północy Jemenu wybuchły gwałtowne walki pomiędzy siłami rządowymi a szyickimi rebeliantami. Po obu stronach zginęły dziesiątki osób. Rebelianci oskarżają rząd, że przyznaje coraz więcej praw wywodzącym się z Arabii Saudyjskiej wahabitom - wyznawcom radykalnej wersji islamu. Wahabici zyskują wpływy w Jemenie od czasu, gdy pomogli rządowi pokonać w wojnie domowej w 1994 roku secesjonistów z południa kraju. (PAP)
cyk/ ap/
4698719 arch.