Na spotkaniu z rektorami ponad 200 wyższych uczelni katolickich w czwartek papież Benedykt XVI przestrzegł przed wykraczaniem poza ramy doktryny Kościoła w imię wolności akademickiej.
"Chciałbym potwierdzić wielką wartość akademickiej wolności. Jednak odwoływanie się do tej wolności w celu uzasadnienia stanowisk, które pozostają w sprzeczności z wiarą i nauczaniem Kościoła, byłoby zdradą tożsamości i misji uniwersytetu" - powiedział papież na spotkaniu na Uniwersytecie Katolickim Ameryki w Waszyngtonie.
Amerykańskie uczelnie katolickie od kilkudziesięciu lat spierają się co jakiś czas z Kościołem, który zarzuca niektórym z nich promowanie liberalnych lub niezgodnych z doktryną kościelną poglądów.
W swoim przemówieniu Benedykt XVI przedstawił refleksje na temat wiary i prawdy. Podkreślał, że nie ma między nimi sprzeczności, a tylko, jak mówił, "ideologia sekularyzmu wbija klin między nie, co prowadzi do zrównywania prawdy z wiedzą i przyjmowania pozytywistycznej mentalności, która, odrzucając metafizykę, zaprzecza podstawom wiary i odrzuca potrzebę wizji moralnej".
"Prawda oznacza więcej niż wiedzę: poznanie prawdy prowadzi nas do odkrycia dobra. Prawda przemawia do jednostki ludzkiej w jej całości, zapraszając nas do odpowiedzi całym naszym jestestwem. (...) Chrześcijańscy nauczyciele potrafią wyswobodzić młodzież z ograniczeń pozytywizmu i obudzić w nich chłonność na prawdę, Boga i jego dobro" - powiedział papież.
Polemizował także ze współczesnym relatywizmem jako zagrożeniem dla edukacji katolickiej.
"Kiedy nic poza indywiduum nie jest uznawane za definitywne, ostatecznym kryterium osądu staje się własna świadomość i natychmiastowe zaspokojenie życzeń jednostki. W ramach takiego relatywistycznego horyzontu cele edukacji są nieuchronnie ograniczone. Następuje stopniowe obniżanie jej standardów" - mówił Benedykt XVI.
"Obserwujemy dziś nieśmiałość wobec kategorii dobra i bezcelowe poszukiwanie nowości przedstawiające się jako realizacja wolności" - przestrzegał papież.
Tomasz Zalewski (PAP)
tzal/ awl/