Rewelacje niedzielnego New York Timesa", że dowódca wielonarodowych sił w Iraku, generał George W.Casey przedstawił plan redukcji wojsk w tym kraju do końca 2007 r., stały się argumentem dla Demokratów, że mają rację wzywając do podania terminarza ewakuacji wojsk.
"Okazuje się, że zgadzamy się z generałem Caseyem. Tylko Republikanie w Kongresie twierdzą, że nie powinno się określać harmonogramu wycofania wojsk" -powiedziała w telewizji CBS demokratyczna senator Barbara Boxer.
Boxer wraz z grupą senatorów z lewego skrzydła Partii Demokratycznej głosowała za rezolucją postulującą całkowite wycofanie wojsk z Iraku do lipca przyszłego roku. Rezolucja przepadła zdecydowana większością głosów. Republikanie krytykowali ją jako plan odwrotu z Iraku, który spowodowałby tam tylko chaos i zagroził interesom bezpieczeństwa USA.
Według niedzielnego "NYT", Casey miał zaproponować wycofanie we wrześniu br. pierwszych dwóch brygad bojowych z Iraku - w sumie około 7.000 wojsk - a do grudnia dalszych dwóch. W 2007 r., zdaniem generała, powinno się wycofać - jeśli pozwoli na to sytuacja w Iraku - dalszych 5 lub 6 brygad.
Obecnie w Iraku przebywa około 127.000 wojsk amerykańskich oraz kilka tysięcy wojsk z innych krajów, m.in. Polski. Nawet w razie realizacji planu Caseya pozostałoby tam jeszcze około 100 tysięcy wojsk, gdyż większość amerykańskiego kontyngentu to nie brygady bojowe, lecz oddziały wsparcia.
Biały Dom starał się zbagatelizować doniesienie o planie Casey'a. Według rzecznika prezydenta Busha, Tony'ego Snowa, generał przedstawił tylko jeden z wariantów dalszych posunięć militarnych w Iraku. Snow podkreślił, że ewentualne wycofywanie wojsk będzie zależało o stabilizowania sytuacji w tym kraju.
W poniedziałek Bush powiedział, że spotkał się w zeszłym tygodniu z Caseyem, ale "decyzja o liczebności wojsk będzie podjęta przez generała i suwerenny rząd w Iraku".
Tymczasem demokratyczny senator Carl Levin powiedział, że plan Caseya wskazuje, iż administracja zamierza wycofać część wojsk z Iraku bezpośrednio przed listopadowymi wyborami do Kongresu.
"Jest teraz jasne, że przed listopadem będzie redukcja wojsk w Iraku, aby prezydent mógł ogłosić jakiś postęp lub zwycięstwo" - oświadczył senator w telewizji Fox.
Prasa amerykańska przypomina, że Pentagon już kilkakrotnie chciał zmniejszyć liczebność wojsk w Iraku, ale okazywało się, że nie pozwala na to sytuacja w tym kraju. Jeszcze przed inwazją w marcu 2003 r. planowano redukcje wojsk ze 150 tysięcy do 30 tysięcy żołnierzy do jesieni tegoż roku, co okazało się zupełnie nierealne.
Tomasz Zalewski (PAP)
tzal/ ro/ 17:19 06/06/26