Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

USA: Prasa o przemówieniu Obamy w Oslo

0
Podziel się:

Po odebraniu w czwartek w Oslo Pokojowej Nagrody Nobla
przez prezydenta USA Baracka Obamę,
amerykańska prasa zwraca uwagę na ten fragment jego wystąpienia, w którym amerykański
przywódca mówi, że wojna, choć zawsze jest tragiczna w skutkach, to czasami konieczna.

Po odebraniu w czwartek w Oslo Pokojowej Nagrody Nobla przez prezydenta USA Baracka Obamę, amerykańska prasa zwraca uwagę na ten fragment jego wystąpienia, w którym amerykański przywódca mówi, że wojna, choć zawsze jest tragiczna w skutkach, to czasami konieczna.

W tekście pt. "Wojna i pokój" znany komentator "Washington Post" Eugene Robinson podkreśla, że tradycyjny wykład wygłaszany co roku przez laureata Pokojowej Nagrody Nobla zwykle nie zawiera następujących treści: "Jestem odpowiedzialny za wysłanie tysięcy młodych Amerykanów na wojnę daleko od domu. Niektórzy będą zabijać, niektórzy zostaną zabici".

Robinson zwraca uwagę, że "Jastrzębie, które podejrzewały (...), że Obama jest ukrytym pacyfistą, zobaczyły, że chociaż nie przedstawił się jako +prezydent wojny+, to zaakceptował swój los".

Autor tekstu powołuje się na wysokiej rangi przedstawiciela administracji, według którego, decyzja Obamy o wysłaniu dodatkowych 30 tysięcy żołnierzy do Afganistanu "była jego najtrudniejszą decyzją do tej pory".

Wreszcie Robinson zauważa, że prezydent USA w swoim przemówieniu "wyraźnie oddzielił świat, jakiego byśmy chcieli od świata, jaki faktycznie jest". "Jego (Obamy) główna konkluzja jest taka, że wojna zawsze jest tragiczna w skutkach, ale czasami konieczna" - pisze Robinson, cytując wypowiedź Obamy: "Negocjacje nie przekonają przywódców Al-Kaidy do złożenia broni".

Przychylny obecnej administracji "New York Times" pisze w komentarzu redakcyjnym, że Obama wygłosił przemówienie, które musiał wygłosić, ale "nie było ono dokładnie takie, jakie chciał usłyszeć Komitet Noblowski".

Dziennik nawiązał do stwierdzenia Obamy o tym, że "zło istnieje na świecie", a "ruch bez przemocy nie powstrzymał wojsk Hitlera". "Zostawmy filozofom kwestię, co jest, a co wojną nie jest. Zgadzamy się, że ta wojna (w Afganistanie) jest bardzo trudna, lecz konieczna" - napisał "NYT" w komentarzu.

W innym tekście na łamach piątkowego "Washington Post" pt. "Amerykański tryumf w Oslo" pióra Kathleen Parker czytamy, że "przemówienie Obamy to zręczna równowaga realizmu i idealizmu".

"Żaden kandydat na prezydenta nie może nigdy w pełni przewidzieć obciążenia, jakie wiąże się z tym urzędem, dopóki nie wyśle swoich pierwszych żołnierzy na wojnę. Obama przyłączył się do grona innych, którzy z góry przeżywają nadchodzące straty w ludziach. Konflikt moralny, jaki wyraził słowami, wkrótce znajdzie wyraz na jego twarzy" - pisze Parker w "Washington Post".

Na koniec podsumowuje: "Obama przypomniał światu, że bez względu na błędy, które popełniamy, Stany Zjednoczone przelewają krew i wydają krocie na wdrażanie demokracji oraz promowanie pokoju i dobrobytu na świecie".

Parker konkluduje, że przemówienie Obamy w Oslo było "zwycięskim wyrażeniem amerykańskich wartości i cech". (PAP)

cyk/ ala/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)