Po uchyleniu przez Sąd Najwyższy USA ustawy uznającej tylko małżeństwa heteroseksualne za legalne, pary homoseksualne będą mogły korzystać ze świadczeń przysługujących małżeństwom - ale nie od razu, bo rząd nie ma jednolitej definicji "małżeństwa homoseksualnego".
Uznanie przez sąd za sprzeczną z konstytucją USA tzw. ustawy o obronie małżeństwa (heteroseksualnego) oznacza, że małżeństwa gejów i lesbijek zyskają prawo m.in. do rozliczania się z podatków jako małżeństwo, ulg podatkowych z tytułu utrzymywania współmałżonka, dziedziczenia po nim majątku, otrzymywania emerytur federalnych przysługujących współmałżonkowi, korzystania ze wspólnego ubezpieczenia zdrowotnego itp.
Prywatni pracodawcy oferujący świadczenia rodzinne pracownikom również nie będą mogli traktować w różny sposób małżeństw hetero- i homoseksualnych bez obawy oskarżenia o dyskryminację - chociaż na razie dotyczy to tylko stanów, w których małżeństwa jednopłciowe zostały zalegalizowane.
Takich stanów jest w USA 12, a licząc z Kalifornią, gdzie zakaz małżeństw homoseksualnych Sąd Najwyższy także uchylił, oraz ze stołecznym Dystryktem Kolumbii (czyli Waszyngtonem) - 14.
Jednak agencje rządu federalnego przyznające świadczenia nie mają jednakowej definicji "małżeństwa homoseksualnego". Niektóre, jak Social Security (fundusz emerytur państwowych), uznają za takie małżeństwa tylko te pary, które mieszkają w stanach, gdzie legalny związek małżeński zawarły. Jeśli zamieszkają w innym stanie, gdzie małżeństw gejowskich się nie uznaje, przestaną być małżeństwem także dla władz federalnych.
Inne agencje rządowe traktują jednopłciowe pary jako małżeństwa, jeżeli np. składały one ostatnie zeznania podatkowe w stanach, gdzie takie małżeństwa zalegalizowano.
Jak obliczył Gary Gates z Williams Institute na Uniwersytecie Kalifornijskim w Los Angeles, w USA jest obecnie około 114 000 małżeństw homoseksualnych, z czego ok. dwóch trzecich mieszka w stanach, gdzie takie małżeństwa są legalne.
Niektóre amerykańskie agencje rządowe traktują też homoseksualne związki partnerskie w praktyce tak samo jak małżeństwa, przyznając im swoje świadczenia.
Natychmiast po historycznej decyzji Sądu Najwyższego prezydent Barack Obama obiecał, że jego administracja zapewni "szybką i bezproblemową" realizację wynikających z niej uprawnień dla par gejowskich i lesbijskich. Biały Dom zapowiada wprowadzenie w życie odpowiednich przepisów, niewymagających zatwierdzenia przez Kongres.
W zdominowanym przez Demokratów Senacie senator Dianne Feinstein z Kalifornii zgłosiła projekt ustawy, która ma zagwarantować, że pary homoseksualne będą otrzymywać świadczenia federalne nawet jeśli nie mieszkają w stanach uznających je za małżeństwa.
Oczekuje się jednak, że obecny chaos prawny ułatwi przeciwnikom małżeństw gejowskich dalszą walkę w sądach w celu zahamowania trendu w kierunku ich legalizacji.
Konserwatywni oponenci małżeństw par homoseksualnych nie zrażają się wynikami badań opinii publicznej w USA, które wskazują na systematyczny wzrost poparcia dla legalizacji takich związków.
Z Nowego Jorku Tomasz Zalewski (PAP)
tzal/ akl/ mc/