Wyborcy w stanach Michigan i Arizona głosują we wtorek w kolejnych republikańskich prawyborach. Mogą one umocnić czołową pozycję Mitta Romneya, albo wyłonić nowego lidera wyścigu do nominacji prezydenckiej - Ricka Santoruma.
Głosowanie w Michigan uchodzi za szczególnie ważne dla Romneya, gdyż urodził się on i wychował w tym stanie, choć znany jest głównie jako były gubernator Massachusetts. Ewentualna porażka w rodzinnym stanie, zdaniem komentatorów, potwierdzałaby słabość kandydatury Romneya, nie cieszącego się zaufaniem w konserwatywnej bazie Republikanów (GOP).
Tymczasem sondaże przed prawyborami wskazywały, że ma on takie same szanse na zwycięstwo w Michigan jak Santorum, były senator z Pensylwanii. W Arizonie sondaże dają zdecydowana przewagę Romneyowi, faworytowi republikańskich elit kierowniczych.
Santorum jest popularny na republikańskiej prawicy, zwłaszcza wśród konserwatystów "społeczno-kulturowych", z powodu swego kategorycznego sprzeciwu wobec aborcji, antykoncepcji i małżeństw gejów. Cieszy się też poparciem tych kół z racji swych wystąpień w obronie religii.
Jego stanowisko w tym sprawach utrudniłoby mu jednak zdobycie poparcia wyborców niezależnych, gdyby został kandydatem GOP na prezydenta. Santorum naraził się w dodatku na powszechną krytykę za swoje najnowsze wypowiedzi na te tematy.
W wywiadzie dla telewizji ABC w niedzielę powiedział, że "prawie zwymiotował", gdy przeczytał przemówienie prezydenta Johna Kennedy'ego o rozdziale religii od państwa. Według kandydata Kennedy miał wtedy oświadczyć, że "wyznawania wiary nie dopuszcza się w sferze publicznej". Była to jednak nieścisła i jednostronna interpretacja - wtorkowy "Washington Post" wypomniał Santorumowi, że nie zrozumiał poglądów Kennedy'ego na ten temat.
Były senator zarzucił też w niedzielę prezydentowi Barackowi Obamie "snobizm", jak zinterpretował zachęcanie młodzieży, by wstępowała na wyższe studia. Następnego dnia kilku republikańskich gubernatorów ostro skrytykowało Santoruma.
Romney, który początkowo polemizował z ultrakonserwatywnymi opiniami Santoruma na tematy społeczno-kulturowe, w ostatnich dniach kampanii wyborczej skupiał się na kwestiach gospodarczych, atakując tu Obamę.
W Michigan prawybory republikańskie są "otwarte", tzn. głosować mogą także Demokraci i niezależni. Dochodzą stamtąd doniesienia, że wielu Demokratów zamierza głosować na Santoruma, który uchodzi za słabszego przeciwnika dla Obamy w wyborach prezydenckich.
Wzmocnienie pozycji Santoruma - uważają obserwatorzy - najprawdopodobniej przedłuży rywalizację w prawyborach, która zmusza kandydatów do negatywnej kampanii polegającej na atakach osobistych. Osłabia to prestiż i jedność GOP i dostarcza amunicji Demokratom w przyszłej kampanii prezydenckiej.
Z Waszyngtonu Tomasz Zalewski (PAP)
tzal/ az/