Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

USA: Republikańscy senatorzy przeciw "nowej strategii" Busha w Iraku

0
Podziel się:

Senatorowie z Komisji Spraw Zagranicznych,
w tym także Republikanie, wystąpili zdecydowanie przeciwko
ogłoszonemu w nocy ze środy na czwartek czasu polskiego przez
prezydenta USA George'a W. Busha planowi zwiększenia liczebności
wojsk amerykańskich w Iraku o ponad 20 tys. żołnierzy.

Senatorowie z Komisji Spraw Zagranicznych, w tym także Republikanie, wystąpili zdecydowanie przeciwko ogłoszonemu w nocy ze środy na czwartek czasu polskiego przez prezydenta USA George'a W. Busha planowi zwiększenia liczebności wojsk amerykańskich w Iraku o ponad 20 tys. żołnierzy.

Na czwartkowym przesłuchaniu przed komisją senatorowie niezwykle agresywnie atakowali iracką politykę Busha w sprawie Iraku, której z trudem broniła sekretarz stanu USA Condoleezza Rice.

"Przemówienie, które wygłosił wczoraj prezydent, stanowi najbardziej niebezpieczny błąd naszej polityki zagranicznej od czasu wojny wietnamskiej" -- powiedział republikański senator ze stanu Nebraska Chuck Hagel.

"Dlaczego mamy narażać życie dalszych naszych żołnierzy przez wciąganie ich do irackiej wojny domowej? Nie jestem gotowy poprzeć planu prezydenta. Koszt jest zbyt wysoki" - oświadczył inny republikański senator, Norm Coleman ze stanu Minnesota.

W ostatnim okresie coraz więcej Republikanów cofa poparcie dla irackiej polityki Busha, w tym nawet politycy z prawego skrzydła tej partii, jak senatorowie Sam Brownback i Gordon Smith.

Były republikański przewodniczący senackiej Komisji Spraw Zagranicznych Richard Lugar pochwalił przemówienie Busha za "nacisk na regionalny element w jego irackiej strategii". Wezwał go jednak do podjęcia dialogu z Syrią i Iranem - co administracja odrzuca - chociaż niekoniecznie "w formalnym kontekście".

Demokraci nie szczędzili ostrych słów pod adresem ogłoszonej przez Busha "nowej strategii" w Iraku.

"Strategia prezydenta nie jest żadnym rozwiązaniem. Uważam, że to tragiczny błąd. Nie mogę więc z czystym sumieniem poprzeć podejścia prezydenta" - powiedział demokratyczny szef komisji, senator Joseph Biden.

Senator Christopher Dodd z Connecticut polemizował z tezą Rice, że rozmowy z Syrią i Iranem nie mają sensu, gdyż oba te państwa zażądają wysokiej ceny za pomoc w ustabilizowaniu sytuacji w Iraku.

Biden i Dodd będą najprawdopodobniej kandydowali do nominacji prezydenckiej z ramienia swojej partii.

Zdaniem Rice, w ewentualnych rozmowach z USA, rząd w Teheranie zażądałby na pewno, by Waszyngton zgodził się na kontynuację irańskiego programu atomowego, natomiast rząd w Damaszku domagałby się wolnej ręki w Libanie - kraju, który Syria chce sobie znowu podporządkować.

Demokratyczny senator Russ Feingold, lider antywojennej opozycji w Senacie, nazwał strategię Busha w Iraku "największym, tragicznym błędem polityki zagranicznej w historii naszego kraju".

Wezwał on Kongres do zablokowania administracji funduszy na dalszą wojnę. "Czas użyć władzy portfela, aby sprowadzić nasze wojska z powrotem do kraju" - powiedział Feingold.

Przywódcy partii są jednak temu przeciwni. Demokratyczny przewodniczący senackiej Komisji Sił Zbrojnych Carl Levin oświadczył w czwartek, że Demokraci nie chcą blokować funduszy.

Tomasz Zalewski (PAP)

tzal/ ap/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)