Przed Komisją Sił Zbrojnych Senatu rozpoczęły się we wtorek przesłuchania w sprawie zatwierdzenia nominacji generała Jamesa N. Mattisa na nowego szefa Centralnego Dowództwa (CENTCOM) wojsk USA.
Ma on zastąpić na tym stanowisku generała Davida Petraeusa, który został niedawno dowódcą wojsk USA i NATO w Afganistanie, po wymuszonej dymisji generała Stanleya McChrystala.
Oczekuje się zatwierdzenia nominacji Mattisa, chociaż generał jest postacią kontrowersyjną. Ma opinię doskonałego dowódcy, ale o niewyparzonym języku, co wpędza Pentagon w kłopoty.
W przemówieniu w San Diego w 2005 r. powiedział, że "to dobra zabawa strzelać do niektórych ludzi". Z kontekstu wynikało, że chodzi o talibów w Afganistanie. Spotkał się za to z reprymendą przełożonych.
Minister obrony Robert Gates poparł jednak kandydaturę Mattisa na szefa CENTCOM. Generał jest popularny wśród żołnierzy, którym podoba się, że nie owija słów w bawełnę w imię politycznej poprawności.
W wojsku nazywają go "mnichem wojownikiem", gdyż jest całkowicie oddany armii. Uchodzi też za namiętnego czytelnika książek - jego prywatna biblioteka liczy około 6000 tomów, które wozi ze sobą na każdą placówkę wojskową, w której służy. Ma 60 lat, jest kawalerem.
Tomasz Zalewski (PAP)
tzal/ mc/