Po okresie znacznych wzrostów poniedziałek przyniósł spore spadki na giełdzie nowojorskiej, które jednak nie wynikały z fali wyprzedaży, ile raczej z braku kupujących. Tendencja spadkowa zaznaczyła się najpierw na rynkach azjatyckich a później w Europie.
Analitycy są zdania, że był to rezultat wzrostu kursu dolara, który z kolei wywołał spadki cen wielu podstawowych surowców, w tym ropy. Ponadto wśród inwestorów przeważa niepewność co dalszego rozwoju sytuacji.
Zdaniem Harry'ego Rady z firmy konsultingowej Rady Asset Management, w poprzednich dniach kursy rosły zbyt szybko biorąc pod uwagę obecny stan gospodarki.
W rezultacie indeks największych spółek Dow Jones stracił 187,13 pkt. (2,1 proc.) i spadł do 8.612,13 pkt.
Szerszy wskaźnik Standard & Poor's 500 spadł o 22,49 pkt. (2,4 proc.) do 923,72 pkt.
Indeks firm wysokiej technologii Nasdaq obniżył się o 42,42 pkt. (2,3 proc.) do 1.816,38 pkt. (PAP)
jm/
4246402