Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

USA: Ustawa o limitach emisji gazów cieplarnianych odłożona na półkę

0
Podziel się:

Senat USA zrezygnował z uchwalenia, przynajmniej w tym roku, ustawy o
ograniczeniu emisji gazów cieplarnianych, powodujących niebezpieczne zmiany klimatu na Ziemi. Prasa
krytykuje prezydenta Baracka Obamę, że nie dość zaangażował się w walkę o tę ustawę.

Senat USA zrezygnował z uchwalenia, przynajmniej w tym roku, ustawy o ograniczeniu emisji gazów cieplarnianych, powodujących niebezpieczne zmiany klimatu na Ziemi. Prasa krytykuje prezydenta Baracka Obamę, że nie dość zaangażował się w walkę o tę ustawę.

Lider demokratycznej większości w Senacie Harry Reid odłożył w czwartek na półkę projekt ustawy, która wprowadzałaby limity na emisje z elektrowni dwutlenku węgla - głównego gazu powodującego ocieplanie się klimatu.

Była to o wiele mniej ambitna ustawa niż ta, którą w zeszłym roku uchwaliła Izba Reprezentantów, gdzie wprowadzono limity emisji gazów w całej gospodarce.

W Senacie ustawowe ograniczenie emisji napotkało zażarty opór nie tylko Republikanów, broniących interesów biznesu, lecz także niektórych konserwatywnych Demokratów z zachodnich stanów.

Reid w porozumieniu z Białym Domem zaproponował wtedy łagodniejszą wersję, przewidującą limity tylko w elektrowniach, ale nawet to nie przekonało opozycji. W rezultacie nie udało się zebrać 60 głosów niezbędnych do przełamania obstrukcji parlamentarnej (filibuster).

Według projektowanej ustawy, korporacje płaciłyby za pozwolenia na ponadnormatywne emisje na zasadzie "cap and trade". Przeciwnicy tego rozwiązania argumentowali, że sprowadza się to do "podatku energetycznego" nakładanego na firmy, które musiałyby przerzucać zwiększone koszty na klientów w postaci wyższych cen elektryczności.

Ostrzegają oni też, że wiele firm byłoby zmuszonych do likwidacji lub redukcji zatrudnienia.

Zwolennicy administracyjnego ograniczania emisji przekonują, że dzięki wspomnianemu podatkowi wzrosłaby konkurencyjność firm rozwijających alternatywne źródła energii, jak energia wiatrowa i słoneczna.

Krytykują oni Obamę, że "nigdy w pełni nie zaangażował się w walkę" o nową energię - jak to sformułował w piątek "New York Times" w artykule redakcyjnym - chociaż rozwój alternatywnych źródeł energii przedstawiał on jako jeden z głównych celów swej prezydentury.

Obrońcy status quo, którzy ostatecznie wygrali, uważają, że w sytuacji powolnego wychodzenia z recesji, wysokiego bezrobocia i znacznego zadłużenia USA, ustawowe ograniczenie emisji w celu rozwijania "zielonej gospodarki" jest luksusem, na który Ameryka na razie nie może sobie pozwolić.

Tomasz Zalewski (PAP)

tzal/ mc/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)