Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

USA: W Kalifornii działa Akademia Sztuki Magicznej

0
Podziel się:

Działająca w Kalifornii Akademia Sztuki Magicznej nie daje dyplomu ani
gwarancji zatrudnienia, ale wzbudza zainteresowanie ludzi różnych profesji, w tym artystów z
Hollywood. Według mediów studentami Akademii byli m.in. aktorzy Tony Curtis i Cary Grant.

Działająca w Kalifornii Akademia Sztuki Magicznej nie daje dyplomu ani gwarancji zatrudnienia, ale wzbudza zainteresowanie ludzi różnych profesji, w tym artystów z Hollywood. Według mediów studentami Akademii byli m.in. aktorzy Tony Curtis i Cary Grant.

Misją Academy of Magical Arts jest propagowanie sztuki magicznej, a także kreowanie na świecie pozytywnego wizerunku magików. Szkoła nie wymaga od kandydatów specjalnych kwalifikacji, ani nie organizuje wstępnych egzaminów. Mogą się tam zapisać osoby, które mają ukończone 21 lat.

"U nas mogą się kształcić wszyscy. 75 procent tego co uczę wiąże się z kartami" - wyjaśnił PAP wykładowca Akademii David Thorsen. Na zajęciach pokazuje on np. jak wyłowić asy z tasowanej kilkakrotnie talii kart, czy zrekonstruować na oczach wszystkich porwaną przed momentem kartę, na której widnieje podpis uczestniczącej w pokazie osoby.

Thorsen jest emerytowanym profesorem muzyki Uniwersytetu Kalifornijskiego. Od dziecka zawładnęła nim pasja do magii, której uczył się też na wydziale teatralnym tej uczelni.

"Ponieważ jesteśmy zlokalizowani w środku Hollywood mamy wiele osób z branży filmowej, telewizyjnej, czy z teatru zainteresowanych magią, ponieważ jest to sztuka widowiskowa. W kursach bierze udział wielu aktorów, producentów i reżyserów. Co zdumiewające mamy też nauczycieli, lekarzy, prawników" - zapewnia prof. Thorsen.

Podkreśla, że w Akademii uczą się studenci pochodzący z różnych krajów, jak Hiszpania, Wielka Brytania, Korea Południowa. Nie przypomina sobie natomiast, aby byli wśród nich Polacy.

"Jest to jedyny klub magików na świecie i jedyny, który uczy w akademicki sposób" - przekonuje wykładowca. Przyznaje zarazem, że ukończenie szkoły nie gwarantuje zatrudnienia dającego utrzymanie. Po kilkutygodniowym kursie nie sposób od razu stać się profesjonalistą. Większość absolwentów ma inne zawody.

Inspiratorami kalifornijskiego przedsięwzięcia byli renomowany adwokat z Pasadeny William W. Larsen oraz jego współpracownik T. Page Wright, którzy z zamiłowania do magii porzucili prawo.

Podczas II wojny światowej Larsen zakupił Thayer Magic Company i prowadził Thayer Studio of Magic w Los Angeles. W 1951 roku powołał do życia Academy of Magic Arts and Sciences. Dekadę później, kilka lat po jego śmierci, szkołę o zmienionej nazwie reaktywowali synowie: Milt Larsen, który był scenarzystą dla sieci telewizyjnej NBC, oraz jego brat Bill.

Larsenowie zakupili stylowy wiktoriański gmach z myślą, by zrobić w nim klub magików. Powstał w ten sposób The Magic Castle mieszczący oprócz szkoły także trzy sale teatralne, gdzie występują magicy, oraz elegancką restaurację. Akademia organizuje coroczny show prezentujący "przyszłe sławy sztuki magicznej".

Prywatny klub położony niedaleko od Grauman's Chinese Theatre, znanego do niedawna z ceremonii wręczania Oscarów, zwany jest "mekką magików". Znajduje się tam obszerna biblioteka oferująca książki i filmy DVD, a także periodyki na temat sztuki magicznej oraz pokrewnych dziedzin, jak hipnoza, czy żonglerka. Na wykłady przybywają najwybitniejsi eksperci z różnych krajów.

Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)

ad/ fit/ ap/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)