Amerykański dziennik "Washington Post" nawiązując do amerykańsko-rosyjskich rozmów w Moskwie pisze w środę, że w sprawie tarczy antyrakietowej strony okopały się na swych pozycjach, lecz tym razem zrobiły to grzecznie.
Po wielogodzinnych rozmowach rosyjsko-amerykańskich we wtorek w Moskwie, strony przyznały, że nie nastąpił przełom w kwestiach spornych, w tym w sprawie amerykańskiej tarczy w Europie.
"Washington Post" zwraca uwagę, że podczas rozmów, jakie w ciągu dwóch dni Amerykanie i Rosjanie przeprowadzili w Moskwie, obie strony przyjęły ton uderzająco łagodny po długim okresie urazy.
Dziennik sugeruje, że ze strony Moskwy może to być graniem na czas przy założeniu, że nowa administracja amerykańska może zająć inne stanowisko w sprawie obrony przeciwrakietowej.
Zmiana tonu, jak pisze amerykański dziennik, może być też spowodowana końcem sezonu wyborczego w Rosji i zwycięstwem naznaczonego na następcę Putina Miedwiediewa. W tej sytuacji Kreml nie widzi korzyści z dalszego karcenia administracji Busha i pragnie zwrotu w stosunkach dwustronnych, które się pogorszyły - pisze "Washington Post".(PAP)
mmp/ ro/ Int.