Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

USA: Zagraniczni studenci na ratunek budżetom amerykańskich uczelni

0
Podziel się:

Stany Zjednoczone przyciągają coraz więcej studentów zagranicznych, którzy
zasilają miejscową gospodarkę. Ponieważ płacą też na ogół wysokie czesne, uczelnie mogą obniżać
koszty nauki Amerykanom - pisze w niedzielę "New York Times".

Stany Zjednoczone przyciągają coraz więcej studentów zagranicznych, którzy zasilają miejscową gospodarkę. Ponieważ płacą też na ogół wysokie czesne, uczelnie mogą obniżać koszty nauki Amerykanom - pisze w niedzielę "New York Times".

Według Instytutu Edukacji Międzynarodowej, gospodarka USA zyskuje rocznie na zagranicznych studentach 21 miliardów dolarów. Niektóre czołowe uczelnie publiczne w takich stanach, jak Illinois, Indiana, Iowa, czy Kalifornia w roku 2006 przyjmowały na pierwszy rok studiów ok. 5 proc. cudzoziemców. W tym roku akademickim jest ich co najmniej dwukrotnie więcej.

Podobną sytuację można zaobserwować na prestiżowych uniwersytetach prywatnych. Np. w nowojorskim Columbia University, Boston University i University of Pennsylvania rozpoczęło w 2011 roku naukę co najmniej 15 proc. obcokrajowców.

Szczególnie upodobali sobie naukę w Stanach Zjednoczonych Chińczycy. Podczas gdy przed pięcioma laty kształciło się ich w USA na pierwszych latach studiów 10 tysięcy, obecnie liczba ta zwiększyła się do 57 tysięcy.

Publiczny University of Washington, w stanie Waszyngton, obciąża zagranicznych studentów czesnym w wysokości ponad 28 tysięcy dolarów rocznie. To trzykrotnie więcej niż muszą płacić mieszkańcy stanu. Ponad 25 proc. tych ostatnich może jednak, zdaniem władz uczelni, uczyć się dzięki cudzoziemcom bezpłatnie.

Czesne dla zagranicznych studentów na publicznych uczelniach jest na ogół zbliżone do kosztów, jakie muszą ponosić studenci przybywający z innych stanów. Niektóre szkoły wyższe wprowadzają jednak dodatkowe opłaty. Na Purdue University w Indianie sięgały one 1000 dolarów, a w przyszłym roku akademickim zostaną podwojone. Na University of Illinois, w Urbana-Champaign, słuchacze wydziału inżynierii muszą dodatkowo wyasygnować już w tym roku 25 tys. dolarów więcej niż mieszkańcy tego stanu.

Do niedawna wiele uczelni publicznych otrzymywało większość funduszy na działalność od władz stanowych. Wobec trudności gospodarczych sytuacja się zmieniła. Obecnie budżet tych szkół w ponad połowie pochodzi z czesnego.

Zasilanie kas uczelnianych przez zagranicznych studentów budzi nieraz opory. Zarówno lokalni ustawodawcy, jak też podatnicy obawiają się, że wyższe szkoły publiczne, stworzone przede wszystkim z myślą o kształceniu młodzieży rekrutującej się z danego stanu, w pogoni za pieniędzmi nie będą miały miejsc nawet dla najlepszych uczniów kończących tam szkoły średnie.

Takie obawy mogą być jednak przesadzone. Wbrew tym opiniom, jak podkreśla "New York Times", np. na University of Washington blisko dwie trzecie słuchaczy pierwszego roku to mieszkańcy stanu Waszyngton.

Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)

ad/ mmp/ kar/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)