Przed sądem wojskowym w bazie Lewis-McChord w stanie Waszyngton toczy się od poniedziałku proces sierżanta Calvina Gibbsa, oskarżonego o to, że wraz z żołnierzami ze swojego oddziału zabił w Afganistanie trzech nieuzbrojonych cywilów.
Żołnierze, którzy obciążyli Gibbsa, twierdzą, że zainicjował zabójstwo "dla sportu". Mieli oni na jego polecenie rzucić granaty i otworzyć ogień tylko po to, by stworzyć sytuację fikcyjnego zbrojnego starcia i potem dopiero zaczęli strzelać do bezbronnych cywilów.
Gibbsowi grozi kara dożywotniego więzienia bez możliwości ułaskawienia. Jeden z żołnierzy Jeremy Morlock został już wcześniej skazany na 24 lat więzienia.
Incydent miał miejsce w zeszłym roku w rejonie Kandaharu. Niektórzy żołnierze robili sobie zdjęcia ze zwłokami Afgańczyków, które opublikował potem niemiecki tygodnik "Der Spiegel".
Adwokat sierżanta Gibbsa, Phillip Stackhouse, bronił klienta sugerując, że organizatorem zabójstwa był w rzeczywistości Morlock i że Gibbs strzelał w samoobronie.(PAP)
tzal/ ro/