Wyniki uzupełniających wyborów stanowych i lokalnych, które odbyły się we wtorek w USA, potwierdziły, że Partia Demokratyczna ma obecnie więcej zwolenników niż Partia Republikańska.
W stanie Kentucky wyborcy nie przedłużyli kadencji republikańskiego gubernatora Ernie Fletchera i wybrali jego demokratycznego rywala, byłego zastępcę gubernatora, Steve'a Besheara. Wygrał on stosunkiem głosów 59 do 41 procent. Fletchera pogrążyły zarzuty kumoterstwa i korupcji.
W Missisipi zwyciężył urzędujący republikański gubernator Haley Barbour, który zyskał uznanie mieszkańców tego stanu za sprawną organizację akcji ratunkowej w czasie huraganu Katrina w 2005 r.
W stanie Wirginia Demokraci przejęli w rezultacie wyborów większość w Senacie stanowym, co ułatwi rządzenie demokratycznemu gubernatorowi Timothy M.Kaine'owi.
Walkę o reelekcję, zgodnie z oczekiwaniami, wygrali demokratyczni burmistrzowie miast: San Francisco, Baltimore, Pittsburgh i Houston. Nowym burmistrzem Filadelfii został Demokrata Michael Nutter.
Komentatorzy przypominają, że z Demokratami - jak wskazują sondaże - identyfikuje się obecnie znacznie więcej Amerykanów niż z Republikanami.
Przyczyną jest niezadowolenie z polityki prezydenta George'a Busha, niepewna sytuacja gospodarcza i kryzys służby zdrowia (rosnące koszty ubezpieczeń).
Tomasz Zalewski (PAP)
tzal/ mc/