Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Utrzymane kary za znieważenie czarnoskórej studentki

0
Podziel się:

Sąd Okręgowy w Białymstoku utrzymał w czwartek wyroki wobec dwóch młodych
mężczyzn skazanych za znieważenie czarnoskórej studentki ze Szwecji z podtekstem rasistowskim;
jeden z nich także ją uderzył.

Sąd Okręgowy w Białymstoku utrzymał w czwartek wyroki wobec dwóch młodych mężczyzn skazanych za znieważenie czarnoskórej studentki ze Szwecji z podtekstem rasistowskim; jeden z nich także ją uderzył.

Skazani to białostoczanie: Rafał Sochoń i Łukasz Sienkiewicz. W pierwszej instancji sąd skazał ich na kary od sześciu do dziesięciu miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na pięć lat, dozór kuratora. Sąd Okręgowy te kary utrzymał. Z uwagi na ważny interes społeczny, sąd zezwolił mediom na publikację danych osobowych i wizerunków skazanych.

Sąd oddalił, jako "oczywiście bezzasadne", apelacje skazanych, którzy domagali się uniewinnienia.

Zdarzenie miało miejsce rok temu w jednej z galerii handlowych w Białymstoku. Poszkodowana mieszka w Szwecji, w Białymstoku studiuje medycynę. Studentka, która w galerii robiła zakupy, była obrażana, a jeden z napastników ją uderzył. Padały m.in. słowa: "black monkey", "white power". Została też uderzona w twarz. W obronie własnej - jak podkreślił w czwartek sąd - zdenerwowana, uderzyła napastnika torbą, w której były słoiczki z jedzeniem dla dziecka.

Jak mówiła w uzasadnieniu wyroku sędzia Marzanna Chojnowska, sąd pierwszej instancji uznając winę oskarżonych działał "słusznie i prawidłowo" i prawidłowo ustalił, że oskarżeni dopuścili się publicznego znieważania poszkodowanej na tle rasowym tylko dlatego, że ma inny kolor skóry. Rafał Sochoń uderzył także studentkę ręką w twarz.

"Przedmiotem ochrony jest godność i nietykalność człowieka" - mówiła sędzia Chojnowska. Sędzia przypomniała zapisy z konstytucji mówiące o tym, że "przyrodzona i niezbywalna godność człowieka stanowi źródło wolności i praw człowieka i obywatela. Jest ona nienaruszalna, a jej poszanowanie i ochrona jest obowiązkiem władz publicznych" - mówiła sędzia.

"Poszanowanie godności ludzkiej zobowiązuje do myślenia, które ucieka od ciasnoty, do myślenia, która ucieka od szowinizmu, fałszywej nadinterpretacji pierwiastków narodowych. Zakaz naruszania godności człowieka ma charakter bezwzględny i dotyczy wszystkich" - dodała.

Sędzia powiedziała też, że skazani znieważyli godność poszkodowanej studentki, "okazali jej pogardę tylko i wyłącznie dlatego, a może przede wszystkim, z powodu innego koloru jej skóry, z powodu innej przynależności rasowej". "Na takie postępowanie w demokratycznym państwie prawa nie może być żadnego przyzwolenia" - podkreśliła. Zaznaczyła, że nie stoi to w sprzeczności z innym zapisem w konstytucji, który gwarantuje prawo do wyrażania swoich poglądów. W Deklaracji Praw Człowieka i Obywatela zapisano bowiem, że "wolność polega na czynieniu tego wszystkiego, co nie szkodzi drugiemu".

Sąd podkreślił, że czynów, które popełnili skazani "nie można bagatelizować". "Jest bowiem bardzo cienka granica pomiędzy słowami propagującymi wyższość tak zwanej białej rasy, a biciem ludzi tylko z tego powodu, że mają odmienny kolor skóry. Tę granicę w ocenie Sądu Okręgowego Rafał Sochoń (uderzył pokrzywdzoną - PAP) przekroczył" - stwierdziła sędzia Chojnowska.

Skazani podnosili w apelacji, że zostali skazani, bo presję w tej sprawie wywierały media. Sąd podkreślił, że wyroki wydały niezawisłe sądy, a nie dziennikarze, po to by takie osoby jak poszkodowana nie bały się w Białymstoku, czy każdym innym mieście, wyjść na ulicę, czy do sklepu.

Wyrok jest nieprawomocny - powiedziała sędzia Chojnowska i przysługuje od niego kasacja do Sądu Najwyższego.

W sprawie były oskarżone trzy osoby. Wobec jednego ze sprawców wyrok jest już prawomocny, nie składał apelacji.

Do incydentu doszło w czasie, gdy problem aktów agresji, a nawet przemocy wobec cudzoziemców o innym kolorze skóry stał się w Białymstoku głośny. Głównie za sprawą studentów informujących media o takich przypadkach. W maju zdarzył się w mieście kolejny poważniejszy rasistowski incydent. W jednym z osiedli zaatakowany został na przystanku autobusowym przez grupę młodych mężczyzn ciemnoskóry Francuz. Podejrzanych zatrzymano, trwa proces. W czwartek sąd odroczył go do 29 lipca, gdyż chce wezwać na rozprawę poszkodowanego Francuza, co na razie się od miesięcy nie udaje.(PAP)

kow/ pz/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)