Dowództwo Wojsk Lądowych testuje nowy sposób certyfikowania gotowości jednostek wyjeżdżających na misję. Zakłada on stopniowe sprawdzanie ich wyszkolenia na poszczególnych szczeblach dowodzenia i rezygnację z ćwiczenia z udziałem całego składu kontyngentu.
Na poligonie w Nowej Dębie (Podkarpackie) trwa właśnie ostatni sprawdzian żołnierzy, tworzących Zgrupowanie Bojowe "Bravo" najbliższej, siódmej zmiany polskiego kontynentu w misji ISAF.
W ramach organizowanego w czwartek "Media Day" dziennikarze mogli przyglądać się praktycznym działaniom żołnierzy m.in. jako Sił Szybkiego Reagowania tzw. QRF (Quick Reaction Force), zobaczyć wezwanie ognia artylerii z pola walki, tzw. call for fire oraz ewakuację medyczną tzw. MEDEVAC.
Kilkanaście dni temu na poligonie w Bemowie Piskim (woj. warmińsko-mazurskie) ostatni sprawdzian przeszło Zgrupowanie Bojowe "Alfa", które także będzie działać w ramach siódmej zmiany w Afganistanie.
Na początku marca w Kielcach - Bukówce (woj. świętokrzyskie) planowane jest zaś ćwiczenie dowódczo-sztabowe "Bagram VII".
"Przekonanie, że trzeba przećwiczyć wszystko w jednym miejscu, w jednym czasie, z udziałem wszystkich jest nieporozumieniem" - wyjaśnia ideę nowych rozwiązań Dowódca Wojsk Lądowych gen. Tadeusz Buk.
Generał podziela opinię większości wojskowych, że przygotowanie oddziałów do wykonywania określonych zadań nie wymaga organizowania wielkich, spektakularnych ćwiczeń. Do tej pory były one stałym elementem procesu "misyjnego" wyszkolenia, a opracowywane na nich pokazy dla gości koncentrowały znaczny wysiłek wojska.
Nowe zasady certyfikowania pododdziałów kładą nacisk na stopniowe, oddolne osiąganie gotowości do działania. Zakładają, że dowódca plutonu certyfikuje drużynę; dowódca kompanii certyfikuje pluton, dowódca batalionu - kompanię itd. aż do odpowiedniego szczebla.
W Afganistanie służy obecnie szósta zmiana kontyngentu. Kolejna już, siódma - pod dowództwem gen. Andrzeja Przekwasa - wyjedzie w rejon misji na przełomie marca i kwietnia. (PAP)
ktl/ bno/ woj/
