Kościół anglikański sprzeciwił się we wtorek wynoszeniu kobiet do godności biskupiej; zaakceptowanie takiego posunięcia wymagało większości dwóch trzecich głosów, której nie udało się zebrać na Synodzie Generalnym.
Projekt, jak pisze Reuters, powołując się na arcybiskupa Yorku Johna Sentamu, przeszedł w dwóch z trzech izb złożonego z 470 osób Synodu Generalnego: biskupów i kleru, nie został jednak zaakceptowany przez izbę laikatu.
Obecnie kobiety w Kościele anglikańskim mogą być najwyżej diakonami lub prezbiterami.
"Nie" dla kobiet-biskupów we wtorkowym głosowaniu to, jak pisze agencja Associated Press, porażka arcybiskupa Canterbury Rowana Williamsa, który ustępuje w grudniu, i jego następcy, dotychczasowego biskupa Durham Justina Welby'ego; obaj opowiadali się zdecydowanie za rozwiązaniem kompromisowym, które miało zakończyć wieloletnią debatę. Kompromis przewidywał, że w diecezjach, w których wierni chcą pozostać przy dotychczasowym systemie, kobieta-biskup będzie wyznaczała biskupa pomocniczego - mężczyznę. Rozwiązanie to nie zadowoliło jednak niektórych uczestników Synodu.
Wikary z Plymouth Rod Thomas ze skupiającego blisko 2 tysiące konserwatywnych anglikanów "Ruchu Reformy Ewangelicznej" (Reform) wskazał, że biskup pomocniczy z racji delegowania mu uprawnień będzie wciąż podporządkowany biskupowi-kobiecie i będzie musiał akceptować to, że ma ona wyższy status niż on sam, co nie jest zgodne z nauczaniem Biblii.
Przed głosowaniem abp Justin Welby powiedział uczestnikom Synodu Generalnego, że czas "dokończyć prace" i zaaprobować zmiany w prawie kanonicznym dopuszczające wyniesienie kobiet do godności biskupiej.
Abp Welby obiecał zrozumienie i wsparcie przeciwnikom zmian, ale podkreślił, że kobiety "są potężną siłą we wszystkich dziedzinach działalności Kościoła anglikańskiego z wyjątkiem episkopatu"; stanowią około jednej trzeciej stanu duchownego i ok. 50 proc. wszystkich kandydatów do święceń kapłańskich.(PAP)
asw/ mmp/ mc/
12672469 12672568 12672593 arch.