Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

W.Brytania: Ekspert: torysi nie pójdą na konfrontację z UE

0
Podziel się:

Stosunek brytyjskich konserwatystów do UE był w kampanii wyborczej
umiarkowany, a w koalicji z liberałami ich linia wobec Brukseli będzie "miękka" jeszcze bardziej -
powiedział w środę PAP dyrektor ośrodka CER (Centre for European Reform) Charles Grant.

Stosunek brytyjskich konserwatystów do UE był w kampanii wyborczej umiarkowany, a w koalicji z liberałami ich linia wobec Brukseli będzie "miękka" jeszcze bardziej - powiedział w środę PAP dyrektor ośrodka CER (Centre for European Reform) Charles Grant.

"Nawet w sytuacji, w której torysi byliby zmuszeni utworzyć rząd mniejszościowy nie spodziewałem się, że pójdą na konfrontację z Brukselą. Teraz, gdy wiadomo, że weszli w koalicję z liberałami takiej konfrontacji spodziewam się jeszcze mniej" - zaznaczył.

"To, iż będą unikali konfrontacji w żaden sposób nie oznacza jednak, że nagle przekonali się do Europy i stali się proeuropejscy" - dodaje.

Grant przyznaje zarazem, iż na obecnym etapie trudno przesądzać, czy torysi będą domagali się przyznania im opt-outu (możliwości wyłączenia z obowiązywania unijnych przepisów - PAP) z europejskiej polityki socjalnej, przeciwko której ostro występowali w kampanii wyborczej.

"Zmiana stanowiska w tej sprawie niewątpliwie będzie dla nich trudna i premier David Cameron będzie pod silną presją prawego, eurosceptycznego skrzydła swej partii" - wskazał dyrektor CER.

Według Granta nowy rząd konserwatywno-liberalny będzie wobec Brukseli pragmatyczny - zajmie konstruktywne stanowisko wobec unijnej polityki energetycznej i będzie popierał działania zmierzające do przeciwdziałania globalnym zmianom klimatycznym.

Grant spodziewa się też, iż nowy szef brytyjskiego MSZ William Hague będzie dążył do poprawy stosunków z Rosją i Chinami i pozostawi Brytanię zaangażowaną w Afganistanie u boku Amerykanów. W polityce obronnej wiele jego zdaniem będzie zależało od strategicznego przeglądu obronności zarządzonego jeszcze przez Partię Pracy.

Charles Grant jest przekonany, że koalicja konserwatystów z liberałami wytrzyma próbę czasu, ponieważ jej utrzymanie leży w interesie liderów obu partii. Gdyby w krótkim czasie miały się odbyć nowe wybory, to David Cameron i liberał Nick Clegg musieliby się zmierzyć z nowym liderem Partii Pracy, młodszym, energiczniejszym i bardziej popularnym niż Gordon Brown.

"Cameron i Clegg będą starali się wykazać, iż koalicja przynosi wymierne wyniki, w tym poprawę stanu finansów publicznych" - podkreślił szef CER.(PAP)

asw/ ro/

wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)