# szczegóły lunchu, bankiet wydany przez księcia Karola #
18.05. Londyn (PAP/AP,AFP) - Z okazji diamentowego jubileuszu 60-lecia panowania królowa Elżbieta II podjęła w piątek lunchem na zamku w Windsorze reprezentantów domów królewskich z całego świata. Lunch przebiegał w cieniu polemiki m.in. z racji obecności władców Bahrajnu i Suazi.
Kontrowersje wzbudziło zaproszenie na lunch szejka Hamada ibn Isy al-Chalify, którego reżim brutalnie rozprawia się z mniejszością szyicką domagającą się praw obywatelskich w Bahrajnie, oraz króla Mswatiego III, ostatniego monarchy absolutnego Afryki.
Lunch z okazji jubileuszu Elżbiety II był największym zgromadzeniem głów koronowanych od czasu ubiegłorocznego ślubu jej wnuka księcia Williama z Kate Middleton. I wówczas decyzja o zaproszeniu członków rodziny królewskiej Bahrajnu wywołała irytację. Następca tronu Salman ibn Hamad al-Chalifa nie przybył wtedy na ślub, tłumacząc, że nie chce, by kontrowersje zakłóciły szczęśliwy dzień młodożeńców. W piątek jednak Pałac Buckingham potwierdził, że władca Bahrajnu był obecny na lunchu wraz z monarchami i innymi królewskimi gośćmi ze świata, których zebrało się ponad 40.
Laburzystowski poseł Izby Gmin Denis MacShane powiedział, że "dyplomaci powinni próbować raczej trzymać al-Chalifę z dala od królowej, niż eksponować to, że ucztuje z despotą". Antymonarchistyczna grupa Republica nazwała zaproszenia na lunch "katastrofalną pomyłką", która "poważnie nadszarpnie reputację Wielkiej Brytanii".
Foreign Office, które było doradcą Pałacu Buckingham w kwestii zaproszeń, oświadczyło, że kontakty Wielkiej Brytanii z Bahrajnem pozwalają brytyjskim władzom na szczerą rozmowę z władzami Bahrajnu, w tym o kwestiach wywołujących zaniepokojenie.
Władca Bahrajnu nie był jedynym kontrowersyjnym gościem. Zaproszenie otrzymał też król Suazi, który ma w zwyczaju branie sobie nowej żony raz w roku, wyłanianej podczas rytuału "tańca trzcin". Mswati III figuruje na 15. miejscu na liście najbogatszych monarchów świata magazynu "Forbes". Jego fortunę ocenia się na 100-150 mln USD, ale większość spośród 1,2 mln mieszkańców jego państewka żyje w nędzy.
Królowa Elżbieta II powitała przybyłych w otoczeniu niemal całej swej rodziny, w tym Williama i Kate. Goście przyjechali na zamek w Windsorze flotyllą czarnych limuzyn, w większości opancerzonych, z eskortą motocyklistów.
Zaproszeni siedzieli przy okrągłych stołach na 12 miejsc. Zadbano, by za każdym z nich zasiadł przynajmniej jeden monarcha aktualnie rządzący, jego małżonka, członek brytyjskiej rodziny królewskiej i reprezentant brytyjskiego dworu królewskiego. Niektórzy władcy przybyli na lunch i zasiedli za stołem w koronach na głowie.
W wyborze menu preferowano potrawy lokalne, a tam, gdzie okazało się to niemożliwe, zadbano o to, by przynajmniej przyprawy były miejscowe. Na przystawkę podano jajko w cieście ze szparagami. Głównym daniem była baranina, do wyboru m. in. z karczochami, groszkiem, marchewką, fasolą, kapustą i sałatką z bazylii. Na deser podano truskawki i sery.
Wieczorem goście udali się na bankiet, który na ich cześć wydał następca tronu książę Walii Karol i jego żona księżna Kornwalii Camilla.
Na "rodzinnej fotografii" koronowanych głów z Elżbietą II zabrakło królowej Hiszpanii Zofii, która zbojkotowała uroczystość z polecenia hiszpańskiego rządu. Madryt chciał w ten sposób dać wyraz niezadowoleniu z powodu stanowiska Londynu w sprawie połowów ryb u wybrzeża Gibraltaru, wobec którego Hiszpania ma roszczenia terytorialne. Król Hiszpanii Juan Carlos nie przyjechał ze względu na stan zdrowia.
Srodze zawiedzeni byli w piątek turyści, którzy nie mogli odwiedzić Windsoru, zamkniętego przy takiej okazji dla publiczności.(PAP)
mmp/ asw/ mc/ kar/
11442645 11442833 arch.