Reforma bankowości i sfinansowanie walki z globalnym ociepleniem to główne tematy kontynuowanego w sobotę dwudniowego spotkania ministrów finansów grupy G20 (najbardziej uprzemysłowionych państw świata, największych rynków wschodzących oraz UE) w St Andrews w Szkocji.
Według premiera Gordona Browna, sektor bankowy musi być "społecznie odpowiedzialny". Sytuację, w której zatrzymuje dla siebie zyski, a obciąża podatnika stratami, uznał za "nie do przyjęcia".
Brown proponuje ustanowienie funduszu z myślą o ratowaniu banków, który mógłby zostać sfinansowany z podatku od transakcji bankowych. Na ratowanie grup bankowych RBS i Lloyds brytyjski budżet państwa wyłożył ponad 50 mld funtów.
Na energiczne działania prowadzące do ukrócenia praktyk przyznawania sobie wygórowanych premii przez banki nalega francuska minister gospodarki Christine Lagarde. W wypowiedzi dla BBC zwróciła uwagę, iż obecne praktyki są zachętą do spekulacji i ryzyka na krótką metę.
Na poprzednim spotkaniu G20 w Pittsburghu postanowiono wprawdzie, iż wypłata premii będzie rozłożona na trzy lata i w niektórych sytuacjach może ulec przepadkowi, ale Francuzi chcą poznać, jak ustalenia te są stosowane w USA.
Francja i Niemcy wskazują na powolny postęp w likwidacji tzw. rajów podatkowych, co było jednym z najważniejszych postanowień na szczycie G20 w kwietniu w Londynie.
USA, Japonia i Niemcy chcą omówić wycofanie się z działań stymulujących globalną gospodarkę, ponieważ ich gospodarki wyszły z recesji w II lub III kwartale br. Gospodarka brytyjska nadal tkwi w recesji, a Bank Anglii zapowiedział ostatnio kontynuację programu QE (wykupywania obligacji emitowanych przez banki i korporacje w celu zwiększenia ich płynności finansowej)
.
W ocenie analityków banku BNP Paribas, ministrowie finansów będą się starać, by nie popsuć nastrojów na rynkach finansowych w następstwie złych wiadomości z rynku pracy USA, gdzie - jak podano w piątek - stopa bezrobocia w październiku przekroczyła 10,2 proc.
Brytyjski minister finansów Alistair Darling oświadczył w piątek, iż nie ma pewności, czy globalne ożywienie oparte jest na trwałych podstawach, i przestrzegł przed przedwczesnym wycofaniem się z działań stymulujących.
Darling zaapelował do uczestników spotkania, by odłożyli na bok dzielące ich różnice i porozumieli się w sprawie pakietu pomocy finansowej dla państw rozwijających się, by mogły one wnieść wkład w walkę z globalnym ociepleniem. Wartość pakietu ocenia się na 100 mld euro rocznie do 2020 roku.
Zdaniem BBC, uczestnicy spotkania czekają na to, by USA, które dotąd nie ratyfikowały protokołu z Kioto, sprecyzowały swoje stanowisko w sprawie globalnego ocieplenia i zadeklarowały swój udział w pakiecie pomocy dla państw rozwijających się.
MFW wyraził zaniepokojenie stanem finansów publicznych niektórych państw G20. Z prognoz Funduszu wynika, iż w roku 2014 deficyt budżetowy wysoko rozwiniętych państw G20 sięgnie 118 proc. ich rocznego produktu krajowego brutto.
Niektórzy uczestnicy spotkania niepokoją się ruchami na rynku walutowym: umocnieniem euro i jena oraz osłabieniem dolara. USA od dawna chcą, by kurs wymiany waluty chińskiej był bardziej płynny. Jednak sprawy walutowe nie figurują w programie spotkania w St Andrews. (PAP)
asw/ dmi/ mc/