W szkockim mieście Aberdeen Polak Paweł Pyrchała odebrał w samochodzie poród swojej żony Anity. Małżeństwo było w drodze do szpitala, ale zabłądziło; nie było czasu na szukanie drogi. O nietypowym porodzie poinformował w piątek portal internetowy BBC.
"Byliśmy bardzo blisko szpitala, ale było ciemno, musiałem się zatrzymać" - powiedział BBC 33-letni Pyrchała. "Słuchałem mojej żony, nie było zbyt wiele czasu do namysłu, po prostu zrobiłem, co musiałem zrobić" - dodał.
Gdy córeczka przyszła na świat, rodzina udała się do szpitala. Tam odcięto pępowinę i ogrzano dziecko. "Nerwowe chwile mieliśmy już za sobą i zaczął się szczęśliwy etap - przyznał szczęśliwy ojciec. - Myślę, że to dobra historia do opowiedzenia w przyszłości naszym dzieciom".
Para ma również dwuletnią córkę. (PAP)
ec/ az/ ap/ ura/