26-letnia Polka zginęła w strzelaninie w południowym Londynie. Kobieta przypadkowo znalazła się na linii ognia - podała w środę na swej stronie internetowej telewizja Sky News, powołując się na rzeczniczkę policji.
Według Scotland Yardu strzelali do siebie dwaj mężczyźni. Policja sprawdza, czy strzelanina ma związek z handlem narkotykami.
Polka, która mieszkała w Wielkiej Brytanii od trzech lat, została ranna w głowę. Gdy przewieziono ją do szpitala, już nie żyła - podała Sky News.
Reporter telewizji Sky podkreśla, że bardzo rzadko zdarza się, że ktoś przypadkowy znajdzie się na linii ognia. Ofiary "to zazwyczaj ludzie, do których strzelano, a nie tacy jak ta kobieta" - zaznacza.
Do zdarzenia doszło w dzielnicy New Cross na południowym brzegu Tamizy. Polka pieszo wracała z pracy do domu. Wiadomo o niej, że mieszkała w okolicy wraz z narzeczonym.
Brytyjska policja próbuje skontaktować się z bliskimi ofiary. Jeszcze w środę zostanie wykonana sekcja zwłok.
Jak zaznacza Sky News, wszczęto już śledztwo w sprawie śmierci 26- latki. Policja zatrzymała trzech mężczyzn i kobietę. Przechwycono także pojazd, z którego strzelano, jednak dotychczas nie znaleziono broni. (PAP)
zab/ ksaj/ kar/ woj/