Rząd brytyjski oficjalnie zainaugurował działalność komórki ds. ścigania przestępczości cybernetycznej (Cyber Crime Unit), która z czasem będzie częścią nowej, przeobrażonej narodowej agencji ds. zwalczania przestępczości.
Odpowiedzialny za bezpieczeństwo minister stanu w MSW James Brokenshire wypowiadając się w czwartek w instytucie IT, ośrodku badawczym specjalizującym się w zaawansowanych technologiach, ostrzegł, że przestępczość cybernetyczna staje się coraz bardziej niebezpieczna i nie należy jej traktować jako przynależnej do sfery "science fiction".
Brokenshire ujawnił, że komórka działająca nieoficjalnie od lutego ma na swym koncie 19 aresztowań oraz zamrożenie aktywów o łącznej wartości ok. 500 tys. funtów. Minister stanu opowiada się za zintegrowaniem tego ośrodka z innymi agencjami odpowiedzialnymi za bezpieczeństwo i porządek publiczny - donosi portal "Financial Timesa".
Minister wyraził nadzieję, że badania nad przestępczością cybernetyczną pozwolą zneutralizować zagrożenia i dostarczą bodźca brytyjskiej gospodarce.
"Firmy traktujące poważnie sprawę bezpieczeństwa cybernetycznego mogą zdobyć konkurencyjną przewagę nad innymi przedsiębiorstwami. Dbając o prężny rozwój tego sektora, Wielka Brytania może stać się eksporterem know-how z tej dziedziny" - zaznaczył Brokenshire.
Minister nie widzi jednak potrzeby opracowania międzynarodowego traktatu dotyczącego cybernetycznego bezpieczeństwa, ponieważ sądzi, że szybko by się zdezaktualizował.
BBC informuje, że w 2011 roku rząd brytyjski nakładem 650 mln funtów zapoczątkował Narodowy Program Bezpieczeństwa Cybernetycznego, a z myślą o dużych korporacjach przygotowuje wytyczne dotyczące zwalczania elektronicznego szpiegostwa.
Brytyjskie banki od pewnego czasu wymieniają się informacjami o atakach cybernetycznych i spotykają się regularnie z przedstawicielami rządowej agencji podsłuchu elektronicznego GCHQ - ujawniono w czwartek na posiedzeniu Komisji ds. Finansów Publicznych Izby Gmin. (PAP)
asw/ fit/ mc/
