Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

W. Brytania: Prasa: Obama zadziałał późno, ale właściwie

0
Podziel się:

Prezydent USA Barack Obama długo zastanawiał się zanim zdecydował się na
wzmocnienie sił amerykańskich w Afganistanie, ale jego decyzja jest słuszna. Po to, by się z
Afganistanu wycofać trzeba najpierw mocniej się tam zaangażować - pisze środowy "The Times"
komentując przemówienie Obamy i zapowiedź zwiększenia liczby żołnierzy USA w Afganistanie o ok. 30
tysięcy.

Prezydent USA Barack Obama długo zastanawiał się zanim zdecydował się na wzmocnienie sił amerykańskich w Afganistanie, ale jego decyzja jest słuszna. Po to, by się z Afganistanu wycofać trzeba najpierw mocniej się tam zaangażować - pisze środowy "The Times" komentując przemówienie Obamy i zapowiedź zwiększenia liczby żołnierzy USA w Afganistanie o ok. 30 tysięcy.

"Wojny są jak prace w domu, łatwo się je zaczyna, ale jeśli nie doprowadzi się ich do końca, to skutkiem jest ogólny bałagan" - czytamy w dzienniku. Według "Timesa", Obama nie chce, by Afganistan pozostał "projektem niedokończonym".

Gazeta zwraca uwagę, że rozmieszczenie dodatkowych wojsk USA rozpocznie się w styczniu i będzie następowało w kilku fazach w zależności od tego, jak z ruchem rebelianckim będzie sobie radził afgański rząd.

"Times" nie ma wątpliwości, iż "Obamie będzie o wiele łatwiej przekonać do swych planów Kongres i opinię, jeśli swój plan nie przedstawi jako eskalacji wojny, lecz jako początek wycofywania się z tego kraju".

Także dla dziennika "Daily Telegraph" ważne jest to, że Obama po raz pierwszy wyznaczył datę - lipiec 2011 roku, jako początek wycofywania się Amerykanów z Afganistanu. "Prezydent USA podjął najbardziej ryzykowne przedsięwzięcie, które może zadecydować o tym, jak jego prezydentura będzie oceniana" - twierdzi gazeta.

Dla "Daily Mail", przemówienie Obamy w Akademii Wojskowej West Point jest "mieszanym sygnałem" i dowodem na to, iż "stąpa on po cienkiej politycznej linie". Według gazety Obama podkreśla z jednej strony, iż wojna jest wciąż do wygrania, a z drugiej daje do zrozumienia, że zaangażowanie USA ma swoje ograniczenia.

"The Independent" ocenia, że skierowanie nowych sił USA do Afganistanu "wywoła podejrzenia w sąsiednim Pakistanie", który ma inne regionalne priorytety niż Waszyngton. Islamabad obawia się, że rebelianci wyparci z Afganistanu przeniosą się do pakistańskiego Beludżystanu i że większa liczba Amerykanów w Afganistanie skomplikuje pakistańską ofensywę przeciw talibom w Południowym Waziristanie.

Osobne obawy Pakistanu odnoszą się do tego co będzie po sugerowanym przez Amerykanów terminie wycofania z Afganistanu - wskazuje "The Independent".

"Guardian" zauważa, iż amerykańskie zaangażowanie w Afganistanie zbiega się z największą recesją gospodarczą od lat 30. XX wieku i przewyższa wysiłek wojenny ZSRR z lat 80. Wskazuje, iż wyposażenie i wysłanie jednego żołnierza USA kosztuje 1 mln dolarów i wylicza, iż łącznie z udziałem sojuszników, w Afganistanie rozmieszczonych zostanie ok. 150 tys. żołnierzy, co odpowiada poziomowi z Iraku po 2007 roku. (PAP)

asw/ ap/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)