Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

W.Brytania: Sesja ośrodka Chatham House nt. Polski

0
Podziel się:

Polscy wyborcy głosowali za polityczną stabilizacją i kontynuacją, ale nie ma
pewności, czy nowy rząd będzie proreformatorski i w jakim stopniu - powiedzieli PAP uczestnicy
polsko-brytyjskiego spotkania w ośrodku badawczym Chatham House w Londynie.

Polscy wyborcy głosowali za polityczną stabilizacją i kontynuacją, ale nie ma pewności, czy nowy rząd będzie proreformatorski i w jakim stopniu - powiedzieli PAP uczestnicy polsko-brytyjskiego spotkania w ośrodku badawczym Chatham House w Londynie.

"Rząd (w latach 2007-11) uchylił się od wielu kluczowych reform. Dlatego jest w problematycznym położeniu, gdy głosi konieczność ich wprowadzenia w eurostrefie" - powiedział PAP przewodniczący spotkaniu Timothy Garton Ash.

Prezes zarządu Fundacji Unia & Polska Krzysztof Bobiński zaznaczył, że "stosunek rządu do reform właśnie się rozstrzyga, ale nie ma pewności, czy jest na nie emocjonalnie przygotowany". Przypomniał, że w trakcie kampanii wyborczej Donald Tusk wystrzegał się słowa "reforma", ponieważ sądził, że wyborcom kojarzy się ono z bólem i wyrzeczeniami.

Bobiński zauważył, że na wyniku wyborów z 9 października odcisnęła się pokoleniowa zmiana.

"Klasa polityczna w Polsce przypomina więźniów od lat siedzących we wspólnej celi. Znają się tak dobrze, że swoje dowcipy mogą ponumerować i zamiast opowiadać je od początku któryś raz z rzędu, wystarczy, że wywołają numerek wszystkim znany i od razu wiedzą, z czego się śmiać" - powiedział.

Rozczarowaniem dużej grupy młodzieży do czterech partii politycznego establishmentu tłumaczy Bobiński sukces Ruchu Palikota. Nazywa Janusza Palikota "poważnym politykiem, poważnie traktującym modernizację Polski". Jego zdaniem, szef Ruchu będzie naciskał na PO, by poszła w kierunku reformatorskim i może stać się alternatywą dla PSL.

Z kolei wchodzący w skład zespołu ekspertów ds. polskiej prezydencji prezes Fundacji demosEUROPA Paweł Świeboda ocenił, że "Polska byłaby w eurostrefie, gdyby nie kryzys gospodarczy i finansowy z lat 2008-09". Jego zdaniem, za członkostwem Polski w strefie euro przemawiają ważne względy.

Pierwszym jest obsesyjna, jak ją nazwał, obawa Polski przed marginalizacją, drugim analiza kosztów i korzyści (Polska ponosi większe koszty obsługi długu niż Słowacja będąca w eurostrefie), a trzecim świadomość, że reguły fiskalne w następstwie obecnego kryzysu zostaną zacieśnione i pole manewru tych państw UE, które nie są w eurostrefie, będzie ograniczone.

Za kluczowe uznał Świeboda stosunki polsko-niemieckie. "Po stronie Warszawy występuje świadomość, że Niemcy powinny się lepiej poznać towarzysko z nową Europą i że Polska ma w tym względzie rolę do odegrania" - powiedział.

Za ważne uznał też otwarcie się polskiej polityki zagranicznej na Azję. Temu celowi - jak zaznaczył - służyć będzie grudniowa wizyta prezydenta Bronisława Komorowskiego w Chinach. Powiedział o niej, iż "będzie sprawdzianem stosunków dwustronnych po turbulentnym epizodzie z koncernem Covec, który im zaszkodził".

"Po prezydencji polska polityka zagraniczna będzie bardziej międzynarodowa i globalna. Dotychczas była niemal wyłącznie skoncentrowana na Europie. Ze wschodzącymi rynkami Azji nie było żadnej sensownej interakcji zarówno na szczeblu politycznym, jak i biznesowym. Są oznaki, że się to zmienia" - zaznaczył Świeboda.

Chatham House, Fundacja Unia & Polska, demosEUROPA należą do regularnych uczestników polsko-brytyjskiego okrągłego stołu, który jest corocznym spotkaniem polityków, dyplomatów i intelektualistów obu krajów, organizowanym w celu omówienia zagadnień europejskich i dwustronnych.(PAP)

asw/ dmi/ mc/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)