Pomimo trudnych relacji Unii Europejskiej z Rosją właściwą odpowiedzią na jej działania powinna być dyplomacja, ponieważ kraj ten wciąż jest światową potęgą - pisze w środę "The Times".
Twarde stanowisko wobec Rosji, którym szczyciła się Unia przetrwało tylko dwa miesiące - przypomina gazeta. We wrześniu UE postanowiła zamrozić rozmowy na temat porozumienia o współpracy z Rosją, aby zaprotestować przeciw jej interwencji w Gruzji. W tym tygodniu 26 z 27 krajów Unii Europejskiej zgodziło się na ich wznowienie przed zapowiedzianym na piątek szczytem UE-Rosja w Nicei.
Decyzja ta zapadła mimo tego, że Litwa słusznie wskazała, iż Rosja nie wywiązała się w pełni z wynegocjowanego przez Francję porozumienia pokojowego.
Według dziennika powody gospodarcze nie były najważniejsze dla wznowienia rozmów z Rosją. Nie można jej izolować, ponieważ wciąż jest światową potęgą posiadającą broń atomową i armię mogącą działać daleko poza jej granicami, zasiada w Radzie Bezpieczeństwa ONZ, odgrywa ważną rolę w negocjacjach pokojowych między Izraelem i Palestyńczykami oraz w rozmowach dotyczących programów jądrowych Korei Północnej i Iranu.
Rosja utrudniała sprawę Kosowa, zawetowała rezolucje ONZ dotyczące Iranu i Zimbabwe, a zamiast pogratulować Barackowi Obamie zwycięstwa zagroziła rozlokowaniem rakiet w obwodzie kaliningradzkim - przypomina "The Times", podkreślając, że jedyną odpowiedzią jest dyplomacja. (PAP)
keb/ ro/ int.