Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

W. Brytania: Zabójca z Jersey prawdopodobnie był członkiem rodziny

0
Podziel się:

Mężczyzna podejrzany o zamordowanie sześciu osób na wyspie Jersey
prawdopodobnie był członkiem tej samej rodziny co ofiary; prawdopodobnym motywem zabójstwa były
kłopoty rodzinne - poinformował PAP kierownik wydziału konsularnego ambasady RP w Londynie Dariusz
Adler.

Mężczyzna podejrzany o zamordowanie sześciu osób na wyspie Jersey prawdopodobnie był członkiem tej samej rodziny co ofiary; prawdopodobnym motywem zabójstwa były kłopoty rodzinne - poinformował PAP kierownik wydziału konsularnego ambasady RP w Londynie Dariusz Adler.

Adler powiedział PAP w poniedziałek rano, że nie ma jeszcze oficjalnego potwierdzenia, iż ofiarami tragedii na wyspie Jersey na Kanale La Manche byli Polacy. Jednak zdaniem amerykańskiej agencji AP, która powołuje się na sąsiadów, byli to Polacy - członkowie jednej rodziny.

Ofiary zostały wielokrotnie ugodzone nożem. Pięć osób zmarło na miejscu, zaś szósta w szpitalu na Jersey, gdzie była operowana.

Według Adlera, policja potwierdziła, że ofiary to troje dzieci, dwie kobiety i mężczyzna.

Podejrzany o zabójstwo mężczyzna z obrażeniami trafił do szpitala i przeszedł operację. "Jest w stanie ciężkim, ale stabilnym" - powiedział Adler. Według jego informacji, zabójca próbował po dokonaniu czynu popełnić samobójstwo.

Policja ma w ciągu dnia oficjalnie podać narodowość ofiar i być może przedstawić przebieg zdarzeń.

Na wyspie Jersey zamieszkanej przez ok. 90 tys. ludzi, żyje od 3 tys. do 5 tys. Polaków - poinformował polski dyplomata.

Z policyjnych statystyk wynika, że w 2010 roku na Jersey popełniono 4554 przestępstwa, ale głównie drobne - kradzieże i oszustwa. Z poważniejszych były 83 pobicia, 14 gwałtów i jedno porwanie. Trzy osoby zginęły w wypadkach drogowych. BBC News podkreśla, że lokalna społeczność jest wstrząśnięta zabójstwem rodziny. (PAP)

ksaj/ son/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)