Plakaty z wyrazami poparcia dla Dżochara Carnajewa, oskarżonego o dokonanie wraz ze starszym bratem zamachu bombowego podczas maratonu w Bostonie 15 kwietnia, pojawiły się na ścianach domów w stolicy Czeczenii, Groznym.
Jak informuje BBC, nie wiadomo, kto stoi za tą akcją. Napis na plakatach ze zdjęciami Dżochara Carnajewa i jego matki głosi _ niewinny _. Jest tam również apel o przekazywanie datków online.
Starszy brat Dżochara, Tamerlan, został zastrzelony podczas starcia z policją trzy dni po zamachu w Bostonie, w którym zginęły trzy osoby, a 264 zostały ranne. Carnajewowie są z pochodzenia Czeczenami.
Zdaniem mieszkańców Groznego plakaty rozkleja najprawdopodobniej ktoś, kto chce zarobić na zamachu w Bostonie. To już druga taka akcja w Czeczenii. Pierwsze plakaty, szybko usunięte przez władze, pojawiły się 24 kwietnia.
Ulotki z wyrazami poparcia dla Carnajewa pojawiły się też w stolicy Kirgistanu, Biszkeku - informują rosyjskie media. Carnajewowie mieszkali przez jakiś czas w Kirgistanie i sąsiadującym z Czeczenią Dagestanie.
Popierany przez Moskwę czeczeński prezydent Ramzan Kadyrow twierdzi, że Carnajewowie nie mieszkali długo w Czeczenii, w latach 90. wyniszczonej wojną między Rosją a separatystami.
Czytaj więcej o zamachu w Bostonie w Money.pl | |
---|---|
To zabawka odpaliła bomby w Bostonie Dwie bomby, które wybuchły w czasie maratonu w Bostonie, zostały zdetonowane zdalnie za pomocą urządzenia umożliwiającego zdalne sterowanie zabawkowymi samochodami. | |
FBI przesłuchuje rodzinę zamachowców W USA krewni Carnajewów obwiniają znajomego rodziny, radykalnego islamistę, o indoktrynowanie starszego z braci, Tamerlana. | |
Nowe fakty w sprawie zamachu w Bostonie Sekretarz bezpieczeństwa kraju Janet Napolitano ujawniła, dlaczego jednego z zamachowców wpuszczono do kraju, mimo ostrzeżeń FBI. |