Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

W czerwcu ma zakończyć się jedno ze śledztw dot. śmierci Nigeryjczyka

0
Podziel się:

Jeszcze w czerwcu ma się zakończy jedno z dwóch śledztw związanych ze
śmiertelnym postrzeleniem przez policjanta w maju 2010 r. Nigeryjczyka Maxwella Itoyi. Dotyczy ono
m.in. czynnej napaści na funkcjonariuszy; zarzuty w tej sprawie usłyszało 26 osób.

Jeszcze w czerwcu ma się zakończy jedno z dwóch śledztw związanych ze śmiertelnym postrzeleniem przez policjanta w maju 2010 r. Nigeryjczyka Maxwella Itoyi. Dotyczy ono m.in. czynnej napaści na funkcjonariuszy; zarzuty w tej sprawie usłyszało 26 osób.

"Trwają końcowe czynności" - powiedziała w poniedziałek PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga Renata Mazur.

Według nieoficjalnych informacji PAP ze źródeł zbliżonych do sprawy, prawdopodobnie jeszcze w czerwcu do sądu trafi akt oskarżenia w tej sprawie. W śledztwie zarzuty usłyszało w sumie 26 osób, najwięcej obywateli Nigerii. W przypadku 25 jest to czynna napaść na funkcjonariuszy (grozi za to od roku do 10 lat więzienia), a jednemu postawiono zarzut stawiania czynnego oporu policjantom (zagrożony karą do trzech lat).

Śledztwo dotyczące śmiertelnego postrzelenia Nigeryjczyka zostało przedłużone do 25 sierpnia. Toczy się ono w sprawie przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego.

"Mamy już wyniki zarówno opinii balistycznych, jak i toksykologicznej (wyników pierwszych prokuratura nie ujawnia, toksykologiczna wykazała, że w organizmie Nigeryjczyka nie było żadnych substancji mogących mieć wpływ na jego zachowanie - PAP). Przesłuchanych ma zostać jeszcze kilku świadków i wtedy zapadnie decyzja, w jaki sposób zakończy się to postępowania, czy będzie akt oskarżenia czy umorzenie" - powiedziała Mazur.

Do śmiertelnego postrzelenia Nigeryjczyka doszło 23 maja 2010 r. rano, podczas kontroli na bazarze w okolicy budowy Stadionu Narodowego. Według policji ubrani po cywilnemu funkcjonariusze zajmujący się przestępstwami gospodarczymi, podeszli do grupy czarnoskórych mężczyzn. Ci zaczęli zachowywać się agresywnie, jeden uciekał. W pogoń za nim ruszył policjant. Jak wynikało z wstępnych relacji funkcjonariuszy, w tunelu pod torami policjant przewrócił uciekającego na ziemię i próbował założyć mu kajdanki. Wtedy jego i jego kolegę, który biegł za nim, miała zaatakować grupa mężczyzn.

Pomiędzy policjantem a ściganym mężczyzną miało dojść do szamotaniny. Z relacji kolegów policjanta wynika, że strzał padł podczas próby wyrwania mu broni. 36-latka nie zdołano jednak uratować. Przyczyną śmierci Maxwella Itoyi była rana postrzałowa uda, uszkodzenie tętnicy i krwotok.

Rzecznik komendanta głównego policji Mariusz Sokołowski informował wcześniej, że policjant próbował udzielać mężczyźnie pomocy, jednak został obrzucony kamieniami, cegłami i rurami. Podobnie jak pięciu innych policjantów został ranny. Sytuację udało się opanować dopiero po przyjeździe dodatkowych sił prewencji.

Odmienne są relacje kolegów Nigeryjczyka. Wynika z nich, że Maxwell podszedł do policjanta po tym, jak zobaczył, że jeden z jego handlujących kolegów został zatrzymany. Jak mówili, policjant zanim strzelił do niego, już wcześniej celował do innych ludzi, którzy przebiegali obok.

Tydzień po śmierci Maxwella Itoyi ulicami Warszawy przeszedł marsz ku jego pamięci. Zdarzenie potępiło też nigeryjskie MSZ, a do szefa polskiej policji wystąpił Instytut Afrykański, prosząc o "wnikliwe i sprawiedliwe" wyjaśnienie wszystkich okoliczności tragedii. (PAP)

pru/ bos/ ura/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)