Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

W czwartek pierwsze czytanie projektu budżetu na 2011 r.

0
Podziel się:

W czwartek - pierwsze czytanie projektu ustawy budżetowej na 2011 r.
Posłowie PiS i SLD krytykują projekt, natomiast parlamentarzyści PSL i PO uważają, że jest dobry,
ale trudny.

W czwartek - pierwsze czytanie projektu ustawy budżetowej na 2011 r. Posłowie PiS i SLD krytykują projekt, natomiast parlamentarzyści PSL i PO uważają, że jest dobry, ale trudny.

Przewodniczący sejmowej komisji finansów publicznych Paweł Arndt (PO) powiedział w środę PAP, że debata budżetowa będzie prawdopodobnie debatą polityczną. "Zapewne będzie padało więcej argumentów natury politycznej niż merytorycznej, przynajmniej - jak sądzę - ze strony opozycji" - zaznaczył.

Jego zdaniem, projekt budżetu na 2011 r. jest projektem dobrym, "na miarę możliwości". "Echa kryzysu jeszcze nie mijają (...). W związku z tym w ostatnich latach niestety się zadłużyliśmy. I ten budżet musi być tak skrojony, żeby tym wszystkim problemom sprostać" - powiedział Arndt.

Dodał, że projekt został przygotowany w taki sposób, by deficyt był znacząco mniejszy niż w tym roku. "Żeby dług publiczny nie przekroczył na razie tej granicy drugiego progu ostrożnościowego 55 proc. (...) Budżet jest oszczędny" - podkreślił.

Projekt skrytykowała wiceprzewodnicząca komisji Beata Szydło (PiS). "Został opracowany przez koalicję po to, aby przetrwać do końca kadencji. (...) Nie daje nadziei, że cokolwiek w finansach publicznych zmieni się na lepsze" - zaznaczyła. Skrytykowała rosnące wydatki i "łatanie dziury budżetowej" planowanymi wpływami z prywatyzacji. "Nie zgadzamy się także na zwiększanie dochodów poprzez podnoszenie podatku VAT" - powiedziała.

Ryszard Zbrzyzny z SLD zarzucił projektowi "rosnący fiskalizm państwa". "Objawia się to w różny sposób, począwszy od wzrostu podatku VAT, akcyzy, likwidacji choćby ulg związanych z biopaliwami" - wyliczał. "Już trochę w Sejmie jestem (...) i dla mnie to już jest chyba 18 budżet państwa. Nawet w bardzo kryzysowym roku 2001, kiedy przygotowywaliśmy budżet państwa na 2002 rok i mieliśmy dziurę budżetową, kiedy był ujemny czy zerowy wzrost gospodarczy, nikt nie odważył się tak skrajnie złego budżetu skroić. (...) Ten rząd tylko administruje, a nie podejmuje żadnych istotnych reform" -podkreślił.

Zdaniem Andrzeja Pałysa (PSL), w przyszłym roku bezrobocie może spaść do 9,9 proc., a więc do poziomu, który prognozowany jest w projekcie budżetu na 2011 rok. "To bardzo dobry wynik. Myślę, że uda się go osiągnąć" - zaznaczył. Dodał, że prognozowana przyszłoroczna inflacja na poziomie 2,3 proc. jest również "dobrze wymierzona".

"Po pierwsze, musimy pracować nad zmniejszeniem deficytu. No i myśleć o inwestycjach, a trzeba to w jakiś sposób pogodzić" - powiedział Pałys PAP. Podkreślił, że mimo to nie spodziewa się większych zmian w projekcie w trakcie prac sejmowych.

Zgodnie z projektem, przyszłoroczne wydatki państwa mają wynieść 313 mld 500 mln 662 tys. zł, a dochody 273 mld 300 mln 662 tys. Maksymalny deficyt określono na poziomie 40,2 mld zł.

Dokument przewiduje, że dochody podatkowe państwa sięgną w przyszłym roku 242 mld 670 mln 10 tys. zł. Dochody z VAT mają wynieść 119,3 mld zł, z akcyzy 58,7 mld zł, z CIT - 24,8 mld, a PIT - 38,2 mld zł.

Tzw. dochody niepodatkowe mają wynieść 28 mld 205 mln 638 tys. zł, z tego m.in. z dywidend ma wpłynąć 3 mld 590 mln 500 tys. zł. Inaczej niż w ub.r. wśród niepodatkowych dochodów budżetu rząd zaplanował także wypłatę z zysku NBP. Zgodnie z prognozą ma ona wynieść 1 mld 717 mln zł. Rząd planuje, że wpływy z prywatyzacji w przyszłym roku wyniosą 15 mld zł wobec 25 mld zł w 2010 roku.

Projekt oparty jest na założeniu, że PKB wzrośnie o 3,5 proc., średnioroczna inflacja prognozowana wyniesie 2,3 proc., a bezrobocie na koniec przyszłego roku - 9,9 proc. (PAP)

luo/ bos/ woj/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)