W dalszym ciągu 40 górników, rannych w katastrofie w kopalni "Wujek-Śląsk" przebywa w szpitalach - poinformowało w poniedziałek rano Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Katowicach.
W piątek w rudzkiej części kopalni "Wujek" doszło do zapłonu metanu. W dniu katastrofy zginęło 12 górników. W sobotę kolejna osoba zmarła w szpitalu.
Dyżurny operacyjny Centrum poinformował, że od sobotniego wieczora stan zdrowia poszkodowanych znacząco się nie zmienił. "Lekarze mieli nas informować w takich przypadkach, nie mamy takiej informacji" - usłyszał dziennikarz PAP w Centrum.
Najwięcej poszkodowanych - 18 - leży w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich. Pozostali trafiali po katastrofie do Szpitala św. Barbary w Sosnowcu (6) i Górnośląskiego Centrum Medycznego w Katowicach-Ochojcu (4), a także szpitali w Rudzie Śląskiej (5), Bytomiu (1), Siemianowicach Śląskich (3), Chorzowie (2) oraz Łęcznej (Lubelskie - 1).
Stan części rannych lekarze określali jako ciężki. Służby dyżurne wojewody dementują pojawiające się informacje, jakoby najlżej ranni mieli niebawem wrócić do domów. (PAP)
kon/ mow/