*W Hondurasie wybory parlamentarne, prezydenckie i samorządowe zakończyły się w nocy z niedzieli na poniedziałek czasu polskiego - o godzinę później niż przewidywano z uwagi na "masową frekwencję wyborczą" - podała centralna komisja wyborcza. *
W tym liczącym 8,5 mln mieszkańców kraju Ameryki Środkowej w wyborach zazwyczaj nie uczestniczy połowa z ponad 5,3 mln uprawnionych do głosowania.
Według władz wybory przebiegały w spokojnej atmosferze; nad zachowaniem spokoju czuwało 25 tys. policjantów i żołnierzy.
O stanowisko prezydenta ubiegało się łącznie 8 kandydatów, o mandaty w 128-osobowym parlamencie (Kongresie Narodowym) - osiem partii.
Faworytami wyborów prezydenckich w kraju trapionym przemocą i biedą są Xiomara Castro z nowej partii Wolność (Libre) - żona obalonego w 2009 r. prezydenta Mela (Manuela) Zelayi - i 45-letni Juan Orlando Hernandez z rządzącej prawicowej Partii Narodowej.
Wybory w Hondurasie są uważane za historyczne m.in. dlatego, że zaistniała możliwość przełamania systemu dwupartyjnego utrzymującego się tam od ponad stu lat.
Honduras jest krajem o rekordowej przestępczości - dochodzi tam do najwyższej na świecie liczby zabójstw - 85,5 na 100 tys. mieszkańców według władz w 2012 roku, czyli ok. 20 dziennie, które uchodzą zazwyczaj bezkarnie ze względu na rozpowszechnioną korupcję i słabość władz. (PAP)
klm/
145132199 14152209 arch.
