Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

W Jordanii rozpoczęły się wybory parlamentarne

0
Podziel się:

W Jordanii rozpoczęły się w środę przedterminowe wybory do parlamentu.
To element reform ogłoszonych przez króla Abdullaha II, który chce w ten sposób zmniejszyć
społeczne niezadowolenie, jednak jedyna realna siła opozycyjna ogłosiła bojkot głosowania.

W Jordanii rozpoczęły się w środę przedterminowe wybory do parlamentu. To element reform ogłoszonych przez króla Abdullaha II, który chce w ten sposób zmniejszyć społeczne niezadowolenie, jednak jedyna realna siła opozycyjna ogłosiła bojkot głosowania.

Spokojny przebieg wyborów, w których o 150 mandatów deputowanych ubiega się 1425 kandydatów, ma zapewnić 47 tys. przedstawicieli sił bezpieczeństwa.

Przedterminowe wybory to następstwo rozwiązania parlamentu w październiku ub. roku przez króla, od roku konfrontowanego z coraz silniejszymi żądaniami głębokich reform politycznych i gospodarczych, w tym tworzenia nowych miejsc pracy, oraz do walki z biedą i korupcją.

Wcześniej prawie wszyscy deputowani Izby Reprezentantów byli wyłaniani w jednomandatowych okręgach wyborczych, co spotykało się z krytyką, że startują w nich bardzo często ludzie związani lojalnością plemienną i stojący blisko dworu królewskiego; 12 miejsc było zarezerwowanych dla mniejszości etnicznych i religijnych, a 12 - dla kobiet. Obecnie 27 miejsc będzie obsadzonych w systemie proporcjonalnym z ogólnokrajowych list partyjnych, co jest nadal krytykowane przez opozycję, która domaga się, by miejsc tych była połowa. Liczba miejsc zagwarantowanych dla kobiet wzrośnie do 15.

Opozycja chce też, aby król faktycznie przekazał część swoich prerogatyw parlamentowi, dzięki czemu zyskałby realną władzę. W zeszłym tygodniu premier Abdullah Ensur powiedział dziennikarzom, że monarcha rozpocznie proces stopniowego przekazywania swych uprawnień na rzecz parlamentu, ale nie podał szczegółów.

Opozycyjny Front Akcji Islamskiej zapowiedział bojkot wyborów parlamentarnych, gdyż według niego ordynacja uprzywilejowuje popierający monarchię elektorat wiejski kosztem większości ludności, jaką stanowią skupieni głównie w miastach Jordańczycy pochodzenia palestyńskiego. Do bojkotu przyłączyły się cztery mniejsze ugrupowania.

Jeśli rzeczywiście dojdzie do bojkotu, nowy parlament trudno będzie uznać za wiarygodny i reprezentatywny - zauważają komentatorzy.

Z drugiej strony wielu Jordańczyków nie ufa Bractwu, widząc wzrost jego znaczenia w Egipcie i obawiając się, że może ono przejąć władzę w Jordanii, pogrążając kraj w chaosie i braku stabilności.

Kampania wyborcza odbywała się bardziej na ulicznych wiecach i na plakatach niż w prasie, radiu, czy telewizji. Listy partii opozycyjnych pojawiły się na Facebooku, żeby dotrzeć do młodych wyborców; w Jordanii jest około 2,5 mln użytkowników Facebooka, z których ponad milion stanowią osoby w wieku 18-24 lata.

Nowy parlament będzie musiał wprowadzić reformy zgodnie z zaleceniami Międzynarodowego Funduszu Walutowego, polegające na cięciach subsydiów w sektorze energetycznym oraz redukcji zatrudnienia w administracji państwowej. Komentatorzy podkreślają, że oszczędności uderzą w społeczeństwo, w tym w tradycyjnych zwolenników monarchii, a uległy parlament wybrany na podstawie niskiej frekwencji nie wzmocni władzy rządu.

Do głosowania w środowych wyborach uprawnionych jest 3,1 mln osób w tym liczącym 6,8 mln ludzi kraju. Według władz do udziału w nich zarejestrowało się 2,27 mln ludzi. Spośród 1 500 kandydatów Jordańczycy będą wybierać 150 deputowanych.(PAP)

akl/

13053943 13054005 arch.

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)